Na Adama
Data: 05.06.2022,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Ben Wik
... pełnymi biodrami uwypuklającymi jej wąską kibić, a wszystko co wyżej dopełniało obraz postaci epatującej ogromem kobiecości i powabu. Widział jej ciemny kontur na tle aneksu z delikatnie tlącym się ciepłym światłem ledów spod kuchennych szafek, ale gdy się powoli zbliżała dostrzegł jej nieduże, acz kształtne piersi. Impuls wzrósł, bo o ile wielkość biustu nie miała dla niego znaczenia, o tyle kształty zakończeń obydwu wzgórków namiętności były dla niego kluczowe, stając się prawdziwymi małymi kluczykami do jego stacyjki pożądania. Sutki jej piersi były z reguły sterczące, a ich twardość wprost proporcjonalna do chęci bycia zniewoloną przez swojego mężczyznę. I właśnie, gdy się kładła przemknął ich obraz, który chyba zadziałał na Niego podprogowo, bo gdy tylko podeszła bliżej dotknął ich w przekonaniu, że niedługo znów staną na baczność, jakby miały za chwilę wystrzelić. - Kochanie, po co pytasz! Wiesz, że możesz. Teraz jednak chyba chcę się tylko przytulić i spać. – Odpowiedziała z czułym westchnieniem. Położyła się naga, przytulając się do niego, lekko wilgotna, pachnąca wonnościami, a jej ciepły pączuś otulił jego bok gdzieś na wysokości żeber. Jednocześnie swoim zwyczajem położyła mu głowę na owłosionym torsie, a jedną ręką delikatnie chwyciła gęsto rosnące tam włosy szepcząc: – uwielbiam twojego micha! Miała zwyczaj wtulać się w jego kłaczki, dziwiąc się, jak kobiety mogą lubić gładkie ciało mężczyzny i kazać golić torsy swoim facetom. Gdyby był nastolatkiem, pewnie by ...
... się wkurzył, że mu odmawia. Tym bardziej, że byli tu sami na Adama. On wiedział jednak, że warto poczekać. Dotąd zawsze było warto. Ich nocne akcje były tak niespodziewane, że zdarzały się nawet, gdy sypiali u niej w domu, a syn siedząc po nocach przy kompie mógł być nieoczekiwanym świadkiem czegoś, czego raczej nie chciałby zobaczyć. Jako szesnastolatek był wprawdzie w pełni świadom tego, co się odbywa w sypialniach nie tylko małżeńskich, tym bardziej, że wychowywali go na otwartego i tolerancyjnego młodzieńcem, ale czego oczy nie widzą, tego nadal nie można sobie tak łatwo wyobrazić. A oni pod tym względem byli na tyle nieokrzesani, że nigdy nie było wiadomo czy kolejna noc nie przyniesie następnej dla nich niespodzianki. I bywało czasami ekscytująco, acz jednocześnie niewygodnie i lekko stresująco, gdyż nocując u Niej w salonie On zawsze zastanawiał się dlaczego w owym pokoju nie zaprojektowano drzwi. Z wiadomych względów wiedział, że nigdy nie otrzyma na to konkretnej odpowiedzi, ale z całym szacunkiem dla Jej taty, nie mógł zrozumieć czemu on tak to zaprojektował… Właściwie nigdy nie musiał jej nawet budzić. Gdy tylko skończył pracować, leżąc obok z otwartym laptopem, , gasił go i przystępował do dzieła. Przeważnie była do niego odwrócona tyłem, bo zasypiając nie chciała aby raziło ją światło laptopa. Już samo wyobrażenie tego, co za chwilę nastąpi powodowało u niego wzrost nie tylko podniecenia, ale wszystkiego tego, co za tym podnieceniem idzie, albo powiedzmy wyprost ...