Na Adama
Data: 05.06.2022,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Ben Wik
... nie idzie, a… rośnie. Wystarczyło tylko, że dotknął jej gorącego, aksamitnego ciała, aby stanął - mówiąc wprost i w przenośni - za chwilę w pełnej gotowości. Ona nadal spała, ale jej pozycja z pupą wypiętą w jego stronę, nie zmuszała Go do Jej budzenia. Wiedział, że obudzi się i tak, więc przystąpił do akcji. Był już odpowiednio nakręcony, bo Ona należała do tego kręgu kobiet, które oddając się bez reszty swojemu ukochanemu mężczyźnie, czuły się spełnione, nawet gdy nie osiągały szczytu rozkoszy i już świadomość tego, że jest mu oddana nie tylko ciałem ale i duszą nakręcała go jeszcze bardziej. On jednak nie tak łatwo dawał za wygraną, bo dla Niego męskość była między innymi dążeniem, by jego kobieta osiągała owy szczyt jak najczęściej. Jednak wiedział, że w nocnym podejściu nie jest to możliwe. Znał już trochę zawiły sposób osiągania przez Nią euforii. Wiedział, że to nie takie proste. Dotknąwszy jej krągłego pośladka za chwilę znalazł Szczelinkę Rozkoszy, która o dziwo było trochę wilgotna. Zwilżył jednak ją bardziej, wsuwając mokry palec, który obficie przed chwilą polizał. Jego już nabrzmiałe przyrodzenie też puściło olejki. Był to u niego objawem nie tylko dużego podniecenia, ale również efekt pewności, ze jego kobieta oddaje mu się z prawdziwym uczuciem. Doświadczał tego zawsze, nawet bez wyraźnego podniecenia, kiedy wystarczyło, ze Ona mówiła mu o swojej miłości i pełnym oddaniu. Jego olejki były olejkami Jego szczęścia i były zawsze obfite, gdy odbierał Jej gorące ...
... uczucia w swoim umyśle. Ona nadal spała, choć zaczęła poruszać nieznacznie biodrami, jakby podświadomość podpowiadała to, co za chwilę się może się stać. Akcja musiała przyspieszyć, bo z tyłu głowy i dosłownie widział blask komputera Jej syna, który jak to często bywa u nastolatków popełniał grzech grywania po nocy. Ten stres jednak chyba też podniecał, bo czuł, że długo nie da rady. Wszedł w Jej przedsionek rozkoszy, jak zwykle delikatnie, ale stanowczo. Poczuła, bo wraz z głębokim westchnięciem chyba się obudziła. Złączeni w tej nie horyzontalnej pozycji, zaczęli poruszać się harmonijnie, a jego Nocny Zwiadowca już cały zdobyty przez jej Gorącą Intymność coraz mocniej ocierał się w Jej gorącym uścisku. Nie wiedział, jak Ona to robi, ale zawsze odczucia rozkoszy podczas ich zbliżenia były potęgowane Jej dopasowaniem się do Niego. Miał wrażenie, że Jej mokra szczelinka ciasno przylega do jego męskości, co było tak zniewalająco przyjemne, że nie dawało rokowań na zbyt długie przedłużanie tego szaleńczego stanu napięcia. Był już tak nakręcony, że czuł zbliżający się niechybnie finał. Nie chciał tego jeszcze, ale obydwoje wiedzieli, że muszą szybko skończyć, bo kto wie, czy za chwilę młodzieńcowi obok nie zachce się wyjść z pokoju. Były to może minuty, na pewno ich kilka, gdy On westchnął tylko: - Już nie mogę dłużej… - Dobrze kochanie, kończ… – odpowiedziała dość pospiesznie, wstrzymując łaknienie powietrza, którego domagało się Jej podniecenie. On jeszcze wykonał kilka szybkich ...