Wiktoria i Julia
Data: 26.08.2019,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Martin Kigalison
... panterkę, była jeszcze bardziej puszysta niż norki. Je też użyjemy… Buczenie nie ustało, a nawet zwiększyło się. Zainteresowany podszedłem do przymkniętych drzwi i popatrzyłem.
Zdębiałem na widok tego co ujrzałem. Na łóżku leżała blondynka w wielkim, puszystym futrze z rudych lisów. Było o wiele na nią za duże i praktycznie tonęła w nim. Krótkie norki, które Wiktoria miała na studniówce po prostu nie umywały się do tych lisów. Gdyby blondynka stała pewnie sięgałyby jej do kostek, a w piękny, puszysty kołnierz mógłbym się wtulić jak dziecko.
Jednak to nie było najlepsze, nieznajoma miała je rozpięte i teraz widziałem jeszcze lepsze rzeczy. Jej kształtne piersi, choć o wiele mniejsze niż u Wiktorii, były otoczone czarnym, koronkowym półstanikiem, który tylko podkreślał ich kształt i naprężenie stojących sutek. Nogi w koronkowych pończochach tego samego koloru były szeroko rozłożone, a w napuchniętą cipkę miarowo wsuwała i wysuwała różowy wibrator, który był źródłem tego buczenia. Cicho przy tym mruczała, widać było, że sprawia jej to niesamowitą przyjemność i nie zamierza przyspieszyć orgazmu.
Ptaszek, który mi częściowo opadł, od razu usztywnił się maksymalnie. Chciałem poprawić go w spodniach, ale niefortunnie uderzyłem dłonią w drzwi. Kobieta momentalnie zareagowała, otwierając oczy i spoglądając na mnie. Zrobiłem się czerwony, ale ona zamiast krzyknąć lub mnie wyzwać, uśmiechnęła się i palcem pokazała, że mam się zbliżyć.
Potem sprawy potoczyły się bardzo ...
... szybko. Nim się zorientowałem, to blondynka usiadła na łóżku i rozpięła mi spodnie. Złapała fachowo penisa i sprawnym ruchem przejechała palcem po kanaliku, wypompowując śluz. Roztarła go na rowku między piersiami. Przysunęła się do mnie, tak że mój mały wsunął się pomiędzy dwie ciepłe kule.
Nie zdążyłem nawet pomyśleć co będzie dalej, gdy ścisnęła rękami piersi i ruszyła. Z moim ptaszkiem między jej skarbami!
Aż mi oczy wyszły z orbit. Bo po raz pierwszy w życiu widziałem, że w taki sposób można dawać przyjemność.
Nieznajoma fachowo mnie obsługiwała, rytmicznie ruszając piersiami. Patrzyła mi też prosto w oczy z lekko kpiącym uśmiechem.
Ja tymczasem dotknąłem lisów. Miały długi i puszysty włos, idealny do dotyku. I chyba o nim mówiła Wiktoria, mówiąc że ma inne futra. Po prostu pożycza od tej pani, która masowała mnie swoim biustem bardzo fachowo.
I co to był za masaż. Po prostu boski. Nie chodziło tutaj o jakąś szczególną technikę, tylko futro. Czułem dotyk lisów na udach, a mogłem też je głaskać. To było tak przyjemne, że nie mogłem już wytrzymać. Naprężyłem się...
- Pięknie. - szepnęła właścicielka futra, gdy pierwsza struga białego płynu wytrysnęła z purpurowej główki - Na dekolt...
Teraz to ja jęczałem, gdy tryskałem na szyję i piersi. Strzelałem wprost na dekolt, ale siła wystrzałów była tak duża, że rozpryskiwały się na boki, brudząc kołnierz lisów. Blondynce widać to nie przeszkadzało, kontynuowała wypompowywanie spermy. Zaczynałem już myśleć, że za ...