Kamila niewolnica (III). Na bakier z…
Data: 12.06.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
policja,
szantaż,
Autor: Falanga JONS
... Nie chcę tego
- Nie chcesz? Naprawdę myślisz, że jest na tym świecie jakaś istota, która byłaby skłonna nie spełnić mojego polecenia? - uśmiechnęła się, szybko wyjęła swoja pałkę i nie czekając zbyt długo uderzyła niezbyt mocno w pośladki Kamili. Ta wzdrygnęła się po raz kolejny - No i co?
- Nie, rozkujcie mnie - poprosiła
- Skoro tak... - Wiki szybkim ruchem chwyciła spódniczkę Kamili i wykorzystując to, że miała uda bliżej siebie usiłując zakończyć wcześniejszą penetrację Michała, podciągnęła ją w górę. Nie udało się odsłonić wszystkiego, ale oczom funkcjonariuszy ukazała się dolna połowa pośladków dziewczyny. Połowa odsłaniająca dużo nagości, więc Michałowi serce zabiło mocniej a Kamila poczuła ogromne zawstydzenie sytuacją
- Skarbie poczekamy aż sama poprosisz o wylizanie moich cycków - pewnym jak zwykle tonem oświadczyła Wiki - Zaraz poczujesz pałkę Michała na swojej spragnionej dotyku cipeczce i może zmienisz zdanie - uśmiechnęła się z ironią
Michał rzeczywiście po raz kolejny skierował pałkę na uda dziewczyny. Tym razem miał ułatwione zadanie i postanowił nie przedłużać sprawy. Włożył pałkę między uda i szybko przesunął ją w górę. Kamila jęknęła. Michałowi spodobała się ta reakcja i zaczął nacierać na jej majtki coraz mocniej. Kamila czuła coraz silniejszy nacisk pałki. Zdecydowała się to przerwać wybierając mniejsze zło.
- Przestań! - krzyknęła - Zgadzam się. Zrobię co chcecie
- Dobra Michał daj spokój - powiedziała Wiki
- Ależ Wiktorio, ...
... teraz to jest za dobrze, rozkręciłem się - zaśmiał się Michał - Daj mi jeszcze trochę czasu. Chcę ją porządnie przebadać swoją pałką, spróbuję zdjąć nią jej majtki i sprzedać kilka klapsów na goły tyłek. Zasłużyła na to, prawda?
- Nie! Nie rób - poprosiła Kamila
Ale Michał nie zważał na jej protesty i mocno przesunął pałką wzdłuż jej wejścia do pochwy. Rozpacz Kamili sięgnęła zenitu i gdy do głowy przyszła jej najokropniejsza myśl poczuła nagle podmuch wiatru, jakiś ruch w pokoju, szybkie kroki i odgłos uderzenia. To wszystko trwało niemalże ułamek sekundy. Zanim przyszło jej do głowy co się stało, usłyszała głos, który wydał się jej prawdziwym zbawieniem.
- Nie ruszaj się brudasie, bo poprawię tak, że nie wstaniesz w ogóle - to był oczywiście głos Daniela - Ty też blondynko nie wykonuj żadnych głupich ruchów, bo szacunek do płci pięknej nie powstrzyma mnie przed zdzieleniem w pysk. Dawajcie kluczyki.
Musieli oddać je posłusznie i bez oporu, bo po chwili Kamila poczuła jak metalowy nacisk na jej przegubach zelżał i wreszcie zwrócono jej wolność. Z niesamowitą wręcz miłością spojrzała na swojego wybawcę. Miała olbrzymią ochotę rzucić mu się na szyję, ale musiała się powstrzymać, bo przecież wciąż tkwili tu jej prześladowcy.
- Nieładnie się zabawiacie - przerwał ciszę Daniel. Ulżyło mu, że wkroczył do mieszkania we właściwym momencie - Chyba trzeba będzie złożyć odpowiednie zawiadomienie gdzie trzeba...
- Nie masz szans - odezwała się Wiki - Bez dowodów, bez ...