Księżycowa opowieść (III)
Data: 03.07.2022,
Kategorie:
Fantazja
wampir,
Autor: deal
... jej pytania.
- No, otwórz! - Uklęknęła nad kartonem zawiązanym wielką kokardą.
- Ja pierdolę... - Jęknęłam. - Jak w tanich romansach.
- Przestań dramatyzować, niewdzięcznico. Facet ma gest. Otwieraj! - ekscytowała się Nadia. Podniosłam pokrywę i naszym oczom ukazał się strój. Kąpielowy. Dokładnie czarne bikini. Czarne bikini z grubej matowej lycry. Stanik bez ramiączek, którego miseczki połączone były ze sobą złotą metalową wstawką w kształcie litery "u". I mikroskopijne figi.
- Wow! - Moja koleżanka podniosła majteczki. - Przyjemniutki fetysz...
Patrzyłam na ten prezent z uniesioną brwią. Wzięłam do ręki bilecik. Na małym kartoniku skreślone było tylko jedno słowo i inicjał, "Popływamy? A.".
- Bikini? Popływamy? - Nadia spojrzała na mnie zaskoczona. - Zaczęłaś nosić bikini?
- Nie. Zacznę od dzisiaj. - odpowiedziałam z uśmiechem i zamknęłam pudło.
Nadia wiedziała dlaczego nie nosiłam dwuczęściowych strojów. Dlaczego chowałam mój brzuch najgłębiej jak potrafiłam. Po prostu nie miałam ochoty znosić tych wszystkich ciekawskich spojrzeń i pytań "co się stało?".
- Wie?
- Wie.
- Ale jazda. - Nadia rozparła się na kanapie i sączyła w zamyśleniu szampana. Już otwierała usta by coś powiedzieć gdy rozległ się kolejny dzwonek do drzwi.
- Oszaleję. - Poszłam otworzyć. W drzwiach stał... Artur.
- Dzień dobry, mon chérie. - Zdjął słoneczne okulary i mrugnął do mnie swym rubinowym okiem.
- Zwariowałeś do cholery?! Gdzie twoje szkła? Zakładaj te ...
... okulary! - szepnęłam spanikowana. - Co ty tu robisz?
- Myślałem, że mogę odwiedzać swoją... Kobietę, bo... - Był zaskoczony moim zachowaniem. - Bo jesteśmy chyba razem, prawda? Tak mi się wydawało...
- Oczywiście, że tak, ale mam gościa. - Wciąż szeptałam spanikowana.
"Ona nie może go tu zobaczyć! Nie teraz, nie dzisiaj."
- Klara? - usłyszałam głos koleżanki. Artur błyskawicznie założył okulary na nos. - Wszystko w... porządku? - Zrobiła pauzę na widok mojego krwiopijcy.
- Dzień dobry - Rozpromienił się na jej widok.
- Artur wpadł tylko na chwilę. Bardzo się śpieszysz, prawda? - Spojrzałam na niego znacząco.
- Artur? Ach, Artur! Nie, no pan Artur na pewno chciałby zostać z nami chwilę, prawda? - Paplała jak najęta. - Taki gorący dzień, na pewno chciałby pan się czegoś napić? Oj, Klara, Klara... - Pokiwała głową z udawaną dezaprobatą. - Nie spodziewałam się po tobie takiego braku dobrego wychowania.
- Nnnie, jjja... To nic. Rzeczywiście ja tylko na chwilę. Widzimy się później, tak? - Zaczął się wycofywać.
- Ależ wejdź, wejdź. - Nadia wręcz wciągnęła go do domu. - Koniecznie musimy się poznać. Nadia. - Wyciągnęła do niego dłoń. - Jestem przyjaciółką Klary.
Artur wahał się z podaniem jej dłoni, ale w końcu wyciągnął ją i uścisnął rękę dziewczyny.
- Artur. Chyba jestem chłopakiem Klary. - Odpowiedział niepewnie.
- Huh, zimny z ciebie chłopak. - Cofnęła dłoń zdziwiona. - Dobrze się czujesz?
- Jjja? Tak, oczywiście. - Odparł nerwowo. - To ...