1. Księżycowa opowieść (III)


    Data: 03.07.2022, Kategorie: Fantazja wampir, Autor: deal

    ... głos w słuchawce.
    
    - Cześć, bestio.
    
    - Oj, zaraz tam bestio - oburzył się. - Od czasu do czasu osuszę jakąś wierzgającą istotkę i zaraz że bestio... - Zdziwiłam się, że zażartował na ten temat.
    
    - Przepraszam za Nadię. Ona już taka po prostu jest...
    
    - Przepraszasz? Ale za co? W porządku dziewczyna. Też koniecznie muszę poznać cię z moim najlepszym kumplem, Dominikiem. Wpadniesz do mnie wieczorem?
    
    - Będę na kolację.
    
    - W roli głównego dania?
    
    - Co powiesz na lampkę czerwonego płynu ustrojowego?
    
    - Mmm... Brzmi świetnie.
    
    - Dobry rocznik, świetnie natleniona, bogata w składniki odżywcze, od najlepszego dawcy mieście.
    
    - Łaaał, idealnie podgrzane?
    
    - Oczywiście. Będzie tak, jak lubisz, trzydzieści sześć i sześć.
    
    - Cudownie.
    
    - Osocze... - Wypowiedziałam to słowo iście erotycznym tonem.
    
    - Mmm...
    
    - Erytrocyty...
    
    - O, tak...
    
    - Leukocyty...
    
    - O, skarbie, jesteś taka niegrzeczna...- Mruczał do słuchawki, ale słyszałam, że powstrzymuje się by nie wybuchnąć śmiechem. - Poświntusz jeszcze...
    
    - Megakariocyty...
    
    - O, tak, maleńka.
    
    - Granulocyty, erytropoeza, hemoglobina, saturacja, neutrofile...
    
    - O, kochanie, bo zaraz oszaleję!- Wydyszał po czym wybuchnął śmiechem. - Jesteś nienormalna!
    
    - Ja? To ty jęczysz na dźwięk kilku biologicznych terminów. - Śmiałam się razem z nim.
    
    - Zamówię pizzę. Czekam na ciebie o dwudziestej.
    
    - Okej, będę.
    
    Wzięłam prysznic i przebrałam się w swoje nowe bikini. Z pewną dozą nieśmiałości ...
    ... stanęłam przed lustrem. Na tle czarnego materiału i opalonej skóry blizna straszyła perłowo białym odcieniem, ale jej widok, o dziwo, nie wzbudził mojego niepokoju. Patrzyłam na nią tak, jakby była zwyczajną częścią mojego ciała.
    
    "Ot, taka już moja uroda."
    
    Przyglądałam się sobie. Widziałam swoje odbicie jakbym była kimś innym, kimś nowym. Tak jakbym dopiero zauważyła jakie mam ładne piersi. Dotknęłam ich, spowitych w gładką lycrę, spodobały mi się. Byłam zdziwiona swoim spostrzeżeniem, bo przecież nie patrzyłam na nie po raz pierwszy. Mój wzrok prześlizgnął się na brzuch. Nie był wysportowany, umięśniony, ale był płaski, gładki. Na biodra, dość szerokie, ładnie zaokrąglone. Na nogi, które nie były długie, ale zgrabne i skóra na nich była gładka.
    
    "Wystarczy, bo jeszcze się w sobie zakocham. Zgniję w piekle za pychę." skarciłam się z uśmiechem.
    
    ***
    
    Dochodziła dziewiętnasta, siedziałem na tarasie sącząc whisky z lodem. Sięgnąłem po telefon, by zamówić pizzę na wieczór, gdy usłyszałem dzwonek do drzwi.
    
    "Przyszłaby tak dużo przed czasem?" zastanowiłem się. Nawet nie byłbym taki rozczarowany widząc wcześniej ukochane zielone oczy. Otworzyłem drzwi i stanąłem jak wryty. Zimny skurcz zacisnął się stalową obręczą wokół mojego brzucha.
    
    - Witaj, Arturze.
    
    - Witaj, Michaile. - Ledwo udało mi się wydobyć głos.
    
    Michaił. Jeden z kilku osobistych wysłanników kogoś, kto w naszym wampirzym świecie pełnił rolę kontrolera. Można by rzec, że był to ktoś taki jak król, sprawował ...
«1...345...18»