-
Zostaw uchylone (I)
Data: 04.07.2022, Kategorie: Romantyczne Brutalny sex seks Oralny, BDSM Autor: Taka_Miłość
... to bardziej niż jakby cię tutaj nie było – skomentował, na powrót przybierając nieuprzejmy ton. – Jesteś dla mnie teraz niemiły – rzekła uskarżycielsko, niemal płaczliwie, a jej rumieńce wykwitły jeszcze mocniej na pyzatych policzkach. – Bo mam powód – trwał twardo przy swoim i patrzył na nią wzrokiem, którego sam diabeł, zapewne byłby w stanie się przestraszyć, ale Marco nie miał do czynienia z diabłem, a z Amandą, a ta bała się naprawdę niewielu rzeczy i dużo było trzeba, by ją choć odrobinkę przestraszyć. – Nawet jeśli... – Nie dyskutuj ze mną, bo zasłużyłaś na porządne lanie – przerwał jej twardo. – Mój ojciec nie żyje, a matka jest w drodze, więc... – Ja jestem na miejscu – zgłosił się niczym na ochotnika do zjedzenia największej porcji sernika, a że słodycze uwielbiał, to wyzwanie zdawało się być samą przyjemnością. – Ty nie masz do mnie jeszcze żadnych praw – przypomniała szybko i zapobiegawczo wycofała się odrobinkę, by siedzieć możliwie jak najdalej od swojego przyszłego męża. – I twoje szczęście, bo jakbym miał, to sprałbym w tej chwili na kwaśne jabłko. – Przysunął się bliżej tak, że dystans, który między nimi stworzyła niemal całkowicie zniknął. – Takich rzeczy nie mówi się kobiecie, zanim nie powie tak, a i przed ślubem lepiej być ostrożnym – pouczyła, a przy tym otworzyła szeroko oczy i przytaknęła sama sobie ruchem głowy. – Jesteś bardziej nieznośna, niż za czasów, gdy byłaś dzieckiem – stwierdził, gdy ona układała głowę na ...
... poduszkę. – Sam wtedy byłeś dzieckiem. Sięgnął do niej dłonią, by pogładzić po rozpalonym policzku i dotknąć spoconego karku. – Powinni już dawno wezwać lekarza. Źle z tobą – zauważył. – Nie! – zaprotestowała szybko. – Lekarze są do niczego. Każdemu, by tylko zastrzyki przepisywali. – Ciągle boisz się igieł? – zdziwił się i lekko zaśmiał. – Nie boję, tylko... tylko nie mam ochoty świecić tyłkiem przed obcym mężczyzną. – Przed obcym nie musisz – oznajmił i jednym zdecydowanym ruchem odwrócił ją tak, by leżała na brzuchu. Położył obie dłonie na jej ramionach, chwytając za nie zdecydowanie, a ustami objął górę jej lewego ucha. – Za niedługo będziesz panią Falcone – wyszeptał. – Póki co, tylko narzeczoną pana Falcone – sprostowała. – O ile ma matka wyrazi zgodę, a z tego co mi wiadomo, nawet jeszcze się nie pofatygowałeś z prośbą o taki zamiar. Szykujemy zaręczyny, spraszamy gości, a ty nie masz przyzwolenia. – Niespodziewanie role się odwróciły i to ona zaczęła ganić jego, pomimo że leżąc, patrzyła na niego z dołu, a on wspierał się na rękach, szeroko rozstawionych po jej obydwóch bokach, jakby przymierzał się do wykonywania pompek. – Ale gdybym wystartował do niej z prośbą tak zawczasu, to mogłaby się jeszcze nie zgodzić. Po co więc to czynić? Mam pewność, że przy tak dużej ilości gości, będzie się krępowała odmówić. – Uśmiechnął się łobuzersko i puścił oczko do Hiszpanki. – Marco! – wykrzyknęła. – Całkiem oszalałeś!? Chcesz ją postawić przed faktem ...