1. Zostaw uchylone (I)


    Data: 04.07.2022, Kategorie: Romantyczne Brutalny sex seks Oralny, BDSM Autor: Taka_Miłość

    ... wiercić? – zapytał.
    
    – A zebyś wiedział, ze musem – odpowiedział hardo dwu i pół latek, a przy tym zwinięte w pięści dłonie podparł na biodrach oraz wypiął pierś do przodu, czym wprawił dorosłych w żywe rozbawienie.
    
    Amanda sięgnęła po album i wręczyła go synowi. Zaczęła przewracać strony. Pokazywała palcami na różnych ludzi i nazywała ich imieniem, czasami też nazwiskiem. Dotarła do zdjęcia grupowego służby, odświętnie ubranej na czas uroczystości jej zaślubin.
    
    – Ładna pani – skomentował niespodziewanie Pedro, a Marco wychylił się i stanął nieco z boku, gdyż do góry nogami niewiele widział.
    
    Stojąc z boku także niewiele zobaczył, gdyż chłopiec przysłaniał twarz ładnej pani paluszkiem. Chwycił go więc delikatnie za rączkę i uśmiechnął się przepraszająco, gdy tylko dziecko się na niego wejrzało spod zmarszczonego czoła i ściągniętych z sobą brwi. Amanda zawsze lubiła jak Marco się uśmiechał w taki specyficzny, nieco cyniczny sposób. Ubóstwia też jak Pedro się złościł i czynił te swoje grymasy, wydawał jej się wtedy taki uroczy.
    
    – To ta młodziutka – rzuciła, zerkając na zdjęcie. – Nawet piętnastu lat nie miała – wspomniała i uczyniła zamyśloną minę. – Nie pamiętam jak jej było na imię.
    
    – Adele – wyszeptał Marco, ale coś w tonie jego wypowiedzi wydało się Amandzie dziwne, dlatego spojrzała na niego w pytający sposób i przyjrzała się mu od czubka głowy po bose stopy.
    
    – Coś nie tak? – zdecydował się zapytać i znów się uśmiechnął w ten sam sposób co wcześniej do ...
    ... syna, tylko teraz jego oczy się nie śmiały, były przelęknięte, zdradzały obawę.
    
    – Gdyby nie ona, to umarłabym – odpowiedziała, czym chciała zmazać swoje wcześniejsze wątpliwości.
    
    Przed jej oczami pojawiły się wspomnienia sprzed lat, gdy zaraz po przyjeździe do Włoch, do posiadłości należącej do rodziny Falcone, ciężko zachorowała. Marco wtedy przy niej był. Pomimo że była tak bardzo zakatarzona i z nieustannie łzawiącymi oczami, to łaknęła jego towarzystwa, jego obecności. Teraz po latach wspominała, że spisywał się w tamtych dniach na medal, ale była zbyt dumna i zbyt obrażona na stan w jakim powrócił, by mu teraz o tym powiedzieć, by go za to pochwalić.
    
    Wspomnienia jednak przetrwały, a w nich ona leżała w łóżku i ociekała potem tak bardzo, że jej włosy kleiły się do ciała, szczególnie do twarzy, do policzków, a Marco pomimo tego nie opuszczał jej niemal na krok. Siedział przy niej, odważny na tyle, by nie obawiać się, że go zarazi. Codziennie rano czytał jej świeżą gazetę, szczególnie rubrykę o nowinkach teatralnych i operowych, gdyż te tematy interesowały ją najbardziej. Bolało go, gdy widział jej cierpienie, to jak się męczy, jak walczy o każdy oddech, jak krztusi się tak bardzo, że aż nie może ponownie nabrać powietrza. W tamtych chwilach się bał, że jej to nie minie, że od tego umrze, choć zaczęło się całkiem niegroźnie, na tyle niewinnie, że nawet nie podejrzewał, iż choroba może się tak rozpanoszyć po organizmie w tak krótki czas.
    
    W tamtych dniach zdarzało ...
«12...192021...27»