Zostaw uchylone (I)
Data: 04.07.2022,
Kategorie:
Romantyczne
Brutalny sex
seks Oralny,
BDSM
Autor: Taka_Miłość
... niego wybudzić.
Lekarze okazywali się być zawodni, choć Marco sprowadzał wszystkich, o których tylko słyszał pochlebne opinie. Bóg także nie pomógł, bo gdy chciał, by została odprawiona msza w intencji powrotu do zdrowia jego ukochanej, to ksiądz w jej stanie dopatrzył się demona, który się nią żywi i proponował nie msze, ale egzorcyzmy. Dopiero Adele, gdy Marco polecił jej rozpakowanie walizek Amandy, odnalazła tam liść przypominający Czosnek Niedźwiedzi. Była jednak pewna, że to nie jest on, gdyż ten obumierał i niemal zupełnie nie występował w okresie jesieni oraz zimy. Sama dobrze nie znała się na roślinach, ale jedna z sióstr zakonnych sierocińca, w którym się wychowała była zapaloną zielarką. Rozpoznała więc w liściu trującą konwalię. Powiedziała o tym Marcowi, a wtedy sprowadzony przez niego lekarz wiedział jak zareagować, jaką odtrutkę przyrządzić i dzięki temu Amanda zaczęła wracać do zdrowia, i to niemal natychmiast. Oczywiście objawy przeziębienia, które przypadkowo zbiegło się z zatruciem jeszcze na ponad tydzień jej nie opuszczały, ale była przytomna, znikła nadmierna potliwość, a oczy znowu się śmiały.
– O czym myślisz? – zapytał Marco nagle, czym wyrwał żonę z rozmyśleń, a mały Pedro także zaczął się dopominać o uwagę matki.
– O Adele – odpowiedziała szczerze i ponownie zerknęła na fotografię, na której znajdowała się cała służba, w tym także młoda, szczupła brunetka. – Co się z nią stało? – zapytała nagle, a jej mina wskazywała na to, że sama ...
... usiłuje sobie przypomnieć.
– Wyjechała jeszcze przed tym zanim Pietro się urodził.
– Pedro – poprawiła męża. – Daliśmy mu na imię Pedro.
– A co to za różnica? – spytał. – U was święty Pedro, u nas święty Pietro, u Anglików Peter czy Piter, a u Francuzów Pierre.
Amanda nie miała zamiaru z tym dyskutować, powaliły ją argumenty męża, postanowiła więc powrócić do Adele.
– Dokąd wyjechała?
Marco nakrył górną wargę dolną, pokręcił głową, po czym dwukrotnie wzruszył ramionami.
– Nie mam pojęcia. Nie pytałem.
– Dlaczego?
Zaśmiał i zdziwił.
– Sam nie wiem. Może mnie to nie obchodziło. – Odwrócił się plecami do żony i kierując w stronę łóżka, dodał – z Borysem wyjechała.
Amanda poczuła jakby album pełny zdjęć, zrobił się nagle niewyobrażalnie ciężki, dlatego wypuściła go ze swych dłoni, tylko po to, by po chwili podnieść i odstawić na miejsce, jakby huk upadku albumu przywołał ją do rzeczywistości i sprawił, że wspomnienia po Adele i Borysie nieco zbledły.
– Któly to Bolys? – spytał Pedro i zaczął podskakiwać, by z podłogi dosięgnąć do albumu. – Któly Bolys? – dopytywał.
– Żaden – odpowiedziała Amanda i odeszła nieco od syna, gdyż nagle poczuła ochotę na zapalenie papierosa.
– Któly, któly!? – nie dawał za wygraną dwu i pół latek.
– Idź do łóżka – usłyszał w odpowiedzi od swej rodzicielki.
Nie zamierzał tego czynić, ale głośne i krótkie, wywrzeszczane
, jakim uraczył go ojciec, sprawiło, że zalał się łzami i wystraszony pobiegł do swojego ...