Zostaw uchylone (I)
Data: 04.07.2022,
Kategorie:
Romantyczne
Brutalny sex
seks Oralny,
BDSM
Autor: Taka_Miłość
... Eduarda z jego prywatnego królestwa, skutecznie nakłoniła ją do zmiany planów. Ponownie przywdziała szlafrok ukochanego i w tak skąpym odzieniu wyszła na balkon, by uraczyć się smakiem papierosa, którego była niezwykle ciekawa, gdyż nigdy wcześniej nie paliła. Rozmyślała też nad tym, kto mógł pozostawić papierośnice i zapałki w pokoju, który był przecież przygotowany specjalnie na jej i jej matki przyjazd, wiedząc, że żadna z nich nie była nałogowym palaczem.
Amanda spełniła prośbę męża i skutecznie wymęczyła syna różnymi grami i zabawami oraz stanowczo za długą kąpielą. Mały Pedro co prawda walczył jak prawdziwy rycerz i nie dawał za wygraną zmęczonym, i nieustannie opadającym powiekom.
– Cytaj dalij – powtarzał na wpół przytomny, będąc na pograniczu jawy i snu.
W końcu jednak padł całkiem bez sił na puchowe poduszki. Wsunął róg jednego z jaśków między usteczka, zassał i odetchnął spokojnie, jakby mimo wszystko był szczęśliwy z tego, że sen w końcu z nim wygrał i pozwolił mu odpocząć, nabrać energii na kolejny dzień zabawy.
Ciemna blondynka opuściła niewielką, skromną sypialnie syna, w której mieściła się jedynie dwudrzwiowa szafa na ubrania, komoda z bielizną i pościelami, łóżko oraz skrzynia wypełniona po brzegi zabawkami. Wychodząc pozostawiła uchylone drzwi i wyczekiwała na męża.
Mijały godziny, nocne godziny, a ona zamiast spać, to nieustannie śledziła drogę jaką przemierzała wskazówka naściennego zegara. Kilka razy zerkała też na ten stojący, z ...
... kukułką, by się przekonać czy czasami ten wiszący na ścianie się nie popsuł.
Odpalała papieros od papierosa w nadziei, że ją to uspokoi, ale nie uspokajało. Było wręcz przeciwnie, coraz mocniej dygotała, a na jej ciele pojawiła się gęsia skórka. Sama zastanawiała się czy jest oba bardziej efektem zdenerwowania, czy może chłodnego wiatru, który ją otulał, gdy stała na balkonie, wsparta o metalowe, wymagające odmalowania barierki.
W końcu drzwi prowadzące wprost do dużego pokoju otworzyły się z charakterystycznym skrzypnięciem. Kot śpiący na pobliskiej komodzie ziewnął leniwie, a potem zeskoczył z niezadowolonym miauknięciem, gdyż mąż jego właścicielki o mały włos nie przycisnął mu ogona. Mężczyzna podpierał się o blat komody i usiłował zamknąć za sobą drzwi. Poszukiwał klucza w kieszeni spodni.
– Zostaw uchylone – usłyszał.
Wystraszył się, bo sądził, że Amanda już dawno śpi. W efekcie tego klucze wypadły z jego dłoni i uderzyły z nieprzyjemnym łomotem o deski parkietu. Zacisnął zęby, jakby go coś bolało i z trudem przykucnął. Dosięgnął przedmiotu, który wpełzł pod komodę i usiłował się podnieść. Czuł jak wszystkie mięśnie odmawiają mu posłuszeństwa, a najmniejszy ruch zdawał się wzniecać w nich prawdziwy ogień.
Amanda opuściła balkon, pozostawiając jego drzwi na wpół otwarte, by wpuścić do zaduszonego, od nadmiernego palenia, pomieszczenia odrobinę powietrza. Ledwie dosięgnęła włącznika pokaźnych rozmiarów lampy, a już usłyszała:
– Nie świeć.
– Dlaczego? – ...