Karolina i Robert. 4
Data: 30.08.2019,
Kategorie:
Hardcore,
Podglądanie
Autor: ---Audi---
... pamiętam, czy może dzisiaj przyjąć obcą spermę do siebie... Jezu.... zaraz zwariuję... Jadę...
**************************
- Mariusz... posłuchaj... jest sytuacja nietypowa...
Podszedł do mnie i objął mnie w pół... staliśmy w kuchni... miałam dobre spojrzenie na ogród i dzieci... dwie Jole dawały radę...
- Przestań... odsunęłam go...
- Jestem taki spragniony twojego ciała... twoich piersi... i cipki... dotknij chociaż mnie...
- Dzieci są, poczekaj... musimy porozmawiać...
- Daj buzi... proszę...
Dałam... już dawno płynęłam... już ogień palił mnie od środka... już żar wylewał; się z cipki... ledwo mogłam powstrzymać się od zaciskania ud... wszystko i tak mokre,... pół nocy nie spałam... dwa razy chciałam zgwałcić Roberta... ale spał tak smacznie....
- Pójdę do dzieci i powiem opiekunkom, że mamy rozmowę biznesową... poczekaj...
Oszołomiona wyszłam... ten pocałunek był... jak narkotyk... dawno się tak nie czułam... przecież nie przez brak seksu... trochę go mamy... mam wrażenie, że jestem po prostu psychicznie kurwą... i muszę dawać..., muszę zdradzać... z obcymi... jakie mam szczęście... mając takiego męża... to mój skarb...
- Pani Jolu musimy z naszym artystą ustalić dalszą promocję jego książek... będziemy przy kawie...
- Oczywiście...
Ale moja Jola spojrzała się na mnie i uśmiechnęła...
Wie... nie pochwala, ale się uśmiechnęła... może bardziej cieszy się z mojego szczęścia... będę miała dodatkowego sprzymierzeńca...
Wróciłam do ...
... kuchni...
- Zrób sobie kawę... a ja idę się przebrać...
- Wrócisz ?
- O tak... przygotuj się...
Już wcześniej myślałam jak to zrobić, aby Robert był jak najbardziej zadowolony... Wpadłam na pomysł, że nie będziemy nago latać i się pieprzyć, tylko tak się ubiorę, że będzie widać... a w razie czego szybko się ubiorę...
Ponadto to ma być nasze pierwsze spotkanie... Znalazłam fartuszek kuchenny... pod który nic nie ubrałam... trochę był za mały w biuście, bo piersi się wylewały... ale ogólnie byłam ubrana... i naga...
Weszłam do kuchni... prawie wypadła mu filiżanka z kawą...
- Gotowy... ?
- Zawsze... ale tutaj ?
- A kiedy on wróci ?
- Za pięć godzin...
- Nie boisz się, one są w ogrodzie...
- Dlatego będziemy patrzeć i pilnować... wyciągaj kutasa, bo zaraz zwariuję...
Podeszłam do niego i poszliśmy w ślinę... objęłam go... a on mnie... od razu za tyłek... i zrozumiał, że jestem naga... Posadził mnie na blacie...wyciągnął i ... wsadził... mocno i głęboko...
Cipka mokra nawet nie jęknęła... tyle że westchnęłam z rozkoszy...
- Patrz się na ogród...
Tego mi trzeba było.... dobry kutas w cipce... Uwielbiam Roberta, ale co obcy, to obcy...
- Ruchaj mnie... potrzebuję tego... chcę popłynąć...
Trzymał mnie za tyłek i walił do końca... Ja obejmowałam go za głowę... i jak najszybciej próbowałam się rozluźnić... to znaczy napiąć do orgazmu... Dawno nie miałam serii...
Mogę się oszukiwać, że rzadki seks też daje przyjemność, ale to ...