Noc komety
Data: 23.07.2022,
Kategorie:
akcja,
horror,
Fantazja
Autor: Man in black
... wszystko fakt, że tamta dziewczyna prosi go o pomoc i widzi w nim jedyną deskę ratunku, mobilizuje go do działania. Dotychczas nikt na niego nie liczył. Przynajmniej nie w takim stopniu. Sięga po papierosa i zapala. Do głowy przychodzi mu bezużyteczna myśl, że tutaj nie można palić. A można się zjadać nawzajem? Zaciąga się papierosem i drapie po głowie.
*
Odgłosy z miasta przytłaczają. Świadczą o pogromie, jaki odbywa się na zewnątrz. Myśl o końcu świata wywołuje na ustach Andrzej kretyński półuśmiech i lekki zawrót głowy. Co tu się dzieje? Co tu się kurwa mać dzieje? Kręci się po ciasnym pomieszczeniu. Papieros parzy go w palec, więc rzuca go na podłogę i przydeptuje. Jeszcze jakiś czas temu, coś nie do pomyślenia. Nagle spływa na niego przerażająca myśl. Co będzie, jeśli reszta tych, którzy przeżyją – bo chyba przeżyje ktoś jeszcze? – również uzna, że skoro świat się kończy, to można robić cokolwiek? Nie tylko wdeptać peta w podłogę w pomieszczeniu służbowym?
Przypomina sobie o dziewczynie. Zerka na kamerę. Tłumek pod drzwiami przerzedził się, ale kilka osób wciąż tam jest. Już nie atakują drzwi, ale kręcą się po korytarzu. Węszą. Sięga do spisu telefonów i odnajduje wewnętrzny na czwarte piętro. Pomieszczenie gospodarcze, o jest tutaj. Wybiera numer.
– To ja Andrzej z ochrony.
– I co, jak to wygląda?
– Wciąż tam są.
– Kurwa...
– Spokojnie, jest ich mniej. I pewnie za chwilę się znudzą.
– Dobra, Andrzej... powiedz, jaki masz plan?
– No ...
... więc... szczerze?
– Raczej tak.
– To... nie mam zielonego pojęcia.
Przez chwilę zalega cisza i nagle wybuchają krótkim nerwowym śmiechem.
– Jesteś szczery, niech cię szlag...
– Słuchaj, w środku jesteś przynajmniej bezpieczna. Na zewnątrz panuje piekło i tak nie możemy stąd wyjść. Główne drzwi szturmuje już kilkadziesiąt oszalałych z nienawiści potworów. W środku jesteś przynajmniej bezpieczna.
– Jeśli zostanę tutaj sama, to chyba zwariuję. Rozumiesz? Chcę być z tobą.
Usłyszane słowa wywołują rumieniec na twarzy mężczyzny, choć doskonale sobie zdaje sprawę, że nie padły w takim kontekście, jakby sobie tego życzył mężczyzna rozmawiający z kobietą. Zresztą, jakie to ma znaczenie w zaistniałych okolicznościach? Nie od razu uświadamia sobie, że słyszy własny głos.
– Idę po ciebie.
Nie daje jej szansy na cokolwiek. Wie, że jeśli ich konwersacja potrwa dłużej, może się rozmyślić. Woli wykorzystać fakt, że wstąpił w niego duch bojowy. Na ścianie po jego prawej stronie wisi koc termiczny i strażacki topór. Łapie topór i waży go w dłoniach. To solidne, ciężkie narzędzie. Niech się dzieje wola nieba – rozlega się głos wewnątrz głowy – a teraz idź stary i sprowadź tu tę dziewczynę. Kiwa głową na znak wewnętrznej zgody i wychodzi do holu. Najprościej byłoby pojechać na górę windą, ale wątpi, czy jeszcze działają. Zresztą, gdyby się zacięła, utknie w niej na dłuższy czas. Kieruje się na schody.
*
Ola siedzi skulona przy stoliku. Teraz żałuje, że kazała przyjść ...