Urlop na wsi
Data: 25.07.2022,
Kategorie:
urlop,
Brutalny sex
Sex grupowy
Autor: Baśka
Jesteśmy małżeństwem z kilkunastoletnim stażem i z racji układów rodzinnych nie zawsze udawało nam się wyjeżdżać razem na urlop. Ale w tym roku tak się ułożyło, że dzieci wyjeżdżały już niezależnie, więc i my mogliśmy również wyjechać na własny urlop. Oboje z mężem, mąż Janek jest wysokim (190 cm) mężczyzną, pomimo przekroczonej czterdziestki trzymamy się pod względem fizycznym bardzo dobrze, żadne z nas nie ma zbędnych kilogramów, a ja, z racji drobnej postury wyglądam podobno wyjątkowo dobrze.
Mam 150 cm wzrostu, 84 cm w biodrach, ważę 48 kg, i jak to co poniektórzy mówią, płaska jak deska. Rzeczywiście, biust mam nastolatki, pomimo, że 20 lat temu urodziłam dziecko i wykarmiłam je piersią, natomiast brzuszek mam wyjątkowo płaski. Nie jest to zasługa żadnej diety, bo żyję i odżywiam się normalnie, wcale nie gardząc słodkim, ale uwarunkowań genetycznych. Taka po prostu jestem.
W życiu jesteśmy dla siebie bardzo wyrozumiałymi partnerami, o dużej dozie tolerancji. Ja nigdy nie dyskutowałam na temat jego różnych wyjazdów służbowych po kraju i zagranicę, on nigdy nie komentował moich wyjść całonocnych na "Babskie ploty". Ale pomimo tylu wspólnie spędzonych lat, wspólny seks sprawiał nam dużą przyjemność, tym bardziej, że czasami on proponował coś nowego, pewnie wypróbował "na wyjeździe" czasami ja przynosiłam coś z naszych "Babskich spotkań".
Dlatego, gdy tylko pojawiła się sposobność wspólnego urlopu, postanowiliśmy ją wykorzystać, ale nie mieliśmy ochoty na żadne ...
... kurorty, chcieliśmy zaszyć się gdzieś z dala od miejskiego zgiełku. Janek znalazł gospodarstwo agroturystyczne, które oferowało nam bardzo dobre warunki. Wykonaliśmy stosowny telefon, na miejscu okazało się, że wszystko jest jak trzeba. Gospodarstwo prowadziło małżeństwo w średnim wieku, niewiele młodsi od nas, bardzo sympatyczni. Mogliśmy mieć duży pokój na piętrze z łazienką, obok pokoju, w korytarzu coś w rodzaju aneksu kuchennego ze stołem, krzesłami, kuchnią na gaz i lodówką. Na dodatek, pomimo, że była to druga połowa września, była bardzo ładna, ciepła pogoda.
Można powiedzieć, że przez pierwsze trzy dni nie wychodziliśmy z łóżka, co oczywiście jest nieprawdą, wręcz odwrotnie, nareszcie mieliśmy możliwość bezkarnego włóczenia się po lesie, korzystając z każdej możliwości, aby się do siebie zbliżyć. Dwa miejsca były szczególnie przez nas preferowane. Na brzegu jeziora znaleźliśmy duży kamień narzutowy, po prostu głaz, natomiast w lesie, w jednym miejscu znaleźliśmy pieniek po ściętym drzewie, dosyć wysoki, na którym można było spokojnie usiąść.
Znaleziony przez nas głaz był na tyle duży, że ja, aby na nim usiąść, musiałam być podniesiona przez Janka. Toteż, gdy mnie na nim usadowił, to pochylając się nade mną, zaczął mnie mocno całować. W pewnym momencie jego twarz zaczęła opuszczać się, a gdy znalazła się na wysokości moich bioder wsunął swoje duże ręce pod spódnicę i energicznym ruchem zsunął moje majteczki. W tym momencie jego twarz wylądowała przy mojej Cipce, ja ...