Prawda czy wyzwanie z Pania Beata
Data: 25.07.2022,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Marcel
... Beatą. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o przyszłości – mojej i Kasi.
Nagle zadzwonił telefon. Okazało się, że na pogotowiu spędzą całą noc.
– Jakieś pomysły, żebyśmy się nie zanudzili? – spytała mnie Pani Beata.
– Może zagramy w prawdę czy wyzwanie? – podsunąłem.
Zgodziła się. Dodaliśmy tylko element pijacki – ten kto nie chce wykonać zadania albo powiedzieć prawdy musiał wypić kieliszek czystej. Weszliśmy do domku i usiedliśmy kanapie. Zaczęliśmy grę spokojnie od jakiś błahych, mało istotnych spraw. Dużo poszło kieliszków – dla rozluźnienia atmosfery. To Pani Beata pierwsza wyjechała z tematem.
– Prawda czy wyzwanie? – zapytała mnie.
– Prawda.
– Spałeś już z Kasią? Robiliście już to?
Trochę mnie zamurowało. Pomyślałem, o tym, że się napiję. Jednak przyszła mi do głowy myśl, żeby skierować naszą grę na właśnie takie sprawy. Skoro ona zaczęła...
– Tak – odpowiedziałem.
Pani Beata nie wydawała się zaskoczona. Tylko lekko się uśmiechnęła.
– Prawda czy wyzwanie? – spytałem.
– Prawda.
– Czy Pan Janusz jest jedynym facetem, z którym Pani spała?
Chwilę patrzyła na mnie swoimi lekko nieobecnymi niebieskimi oczyma. Pomyślałem, że przegiąłem i że się napije, albo co gorsza – zakończy grę.
– Tylko z nim – odparła.
To też mnie zaskoczyło. Taka seks-bomba i tylko jeden facet ją miał. Z drugiej strony – pewnie się po prostu szanowała, albo kochała Pana Janusza.
– No dobrze – zaczęła – jedziemy dalej w takim razie. Prawda czy wyzwanie.
– ...
... Prawda.
– Robiłeś to tylko z Kasią?
Nie odpowiedziałem na to pytanie, chociaż moja decyzja o wypiciu kieliszka musiała być jednoznaczna. Oczywiście, że nie tylko z nią. Lubiłem dziewczyny i kobiety.
– Prawda czy wyzwanie. – Zadałem kolejne pytanie.
– Niech będzie znowu prawda.
– Najskrytsza seks fantazja?
Pani Beata sięgnęła do kieliszka, więc jej nalałem. Wypiła i skrzywiła się lekko. Jej kolej. Zapytała mnie.
– Wyzwanie – odpowiedziałem z błyskiem w oku.
– Pokaż mi swój interes – wyrzuciła, mierząc mnie wzrokiem.
Tego się nie spodziewałem, chociaż jednocześnie właśnie o to mi chodziło. Wstałem i powoli zacząłem ściągać spodenki. W końcu zjechały do kolan, a ja stałem teraz przed Panią Beatą z odsłoniętym ptakiem. Oczywiście nie był w stanie wzwodu, ale i tak zrobił na niej wrażenie – tak mi się przynajmniej zdawało. Patrzyła na niego, robiąc wielkie oczy. Patrzyła i patrzyła. Odchrząknąłem głośno.
– Teraz moja kolej – powiedziałem, podciągając spodnie i siadając. – Prawda czy wyzwanie?
– Wyzwanie – rzuciła wyzywająco.
– Zdejmie Pani stanik i pokaże mi swoje piersi.
Przez chwilę w powietrzu wisiała niepewność. Pani Beata wahała się i dobrze o tym wiedziałem. Zagryzła wargę, jakby się zastanawiając.
– W porządku – powiedziała w końcu.
Wstała i złapała za swój czarny sweter. Zdjęła go błyskawiczne. Znów zobaczyłem jej opalone ciało. Piersi schowane były pod czarnym materiałem. Sięgnęła ręką za plecy i odpięła stanik. Po chwili moim ...