Prawda czy wyzwanie z Pania Beata
Data: 25.07.2022,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Marcel
... oczom ukazały się dwie jaśniejsze niż reszta ciała kule z dużymi, różowymi brodawkami. Naprawdę wydawały się ogromne – nabrzmiałe, ale przy tym wyjątkowo kształtne i jędrne, rozchodzące się lekko na boki. Najlepsze cycki jakie przyszło mi kiedykolwiek oglądać. Pani Beata w końcu wciągnęła sweter na ciało, chowając tym samym swoje skarby.
– Ma Pani piękne ciało – powiedziałem.
– Dziękuję – odparła z uśmiechem. – Teraz ty. Prawda czy wyzwanie?
– Prawda.
– Masz na mnie ochotę?
Pytanie zawisło w powietrzu. Poczułem ogromne podniecenie, dziwny dreszcz przeszedł po plecach. Złapał mnie mały nerw.
– Tak – przyznałem.
Pani Beata poruszyła się na swoim miejscu. Nie powiedziała jednak nic. Moja kolej. Postanowiłem ostatecznie zaryzykować. Jeżeli powie "prawda" zapytam ją wprost o seks, jeżeli zaś wyzwanie...
– Prawda czy wyzwanie?
– Wyzwanie.
Wziąłem głęboki wdech i powoli wypuściłem powietrze. Nie mogłem usiedzieć na tej kanapie.
– Dotknie Pani mojego penisa – oznajmiłem. Głos prawie mi się załamał.
Pani Beata spojrzała na kieliszek. O nie, pomyślałem. Nie. Proszę, nie.
Ona jednak zbliżyła się do mnie i usiadła tuż obok. Dłoń położyła na moim udzie.
– Nagiego – dodałem szybko.
Skinęła głową.
Jej dłoń powędrowała powoli na mojego penisa, który momentalnie zaczął rosnąć. Gładziła go, masowała przez materiał spodenek. To było cholernie przyjemne. Po chwili ręką zanurkowała pod spodenki. Jej palce dotknęły w końcu mojego małego. Zsunąłem ...
... lekko spodenki, tak, żeby go uwolnić i widzieć co się dzieje. Pani Beata chwyciła już delikatnie mojego kutasa i zaczęła go nieśpiesznie walić. Bordowa główka pojawiała się i znikała pod skórką, po chwili kciukiem zaczęła ją czule drażnić. Zaraz też przyspieszyła. Nie mogłem w to uwierzyć. Pani Beata waliła mi konia. Czułem się jak w niebie – umiała to robić, z wprawą zajmowała się mężczyzną. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem.
Nagle puściła go i zapytała mnie.
– Prawda czy wyzwanie?
– Wyzwanie.
Te kilka sekund kiedy kazała mi czekać na swoje słowa zdawały się wiecznością.
– Pocałuj mnie tam, na dole – wyszeptała.
Położyła się na plecy. Zdjąłem pośpiesznie jej szare dresy wraz z majteczkami. Moim oczom ukazała się zadbana, dojrzała muszelka. Włoski były starannie przystrzyżone – w nieduży paseczek. Pani Beata rozchyliła szeroko swoje nogi, ułatwiając mi tym samym dostęp. Od razu zabrałem się do działania. Pochyliłem i zacząłem całować jej bordowe, mięciutkie wargi. Po chwili językiem zacząłem drażnić nabrzmiałą już łechtaczkę. Czułem gorąco bijące z jej wnętrza. W końcu zjechałem niżej. Zanurkowałem w jej otworku. Soki wyciekały z niej obficie, a ja z nabożnością począłem spijać te cudowności. Jej cipka smakowała inaczej niż Kasi – czuć było, że mam do czynienia z dojrzałym owocem, słodkim i prawdziwym. Mój język wiercił się i wił, a Pani Beata poczęła głośniej oddychać. Wróciłem do drażnienia łechtaczki, a palec włożyłem do jej pusi. To było chyba to. ...