1. Czas wspomnień. Wianki


    Data: 27.07.2022, Kategorie: Zdrada żona, wspomnienia, Autor: edek

    ... dotykać - na co Ela westchnęła głębiej.
    
    Marek patrzył, a z jego spodenek zrobił się namiot.
    
    - Dotykały cię obce dłonie spytałem?
    
    - Tak - odpowiedziała zmienionym głosem i co podobało ci się?
    
    - Tak - powtórzyła. Spojrzałem na Marka. Zrozumiał, jego dłonie zaczęły sunąć po jej udach powoli jakby smakował dotykiem. Puściłem sukienkę sam obiema dłońmi masowałem sterczące piersi. Marek pieścił jej uda coraz wyżej, ja trzymałem ją odchyloną do tyłu opartą plecami o mojego naprężonego do granic wytrzymałości fiuta.
    
    Targały mną sprzeczne uczucia, nie wiedziałem jak się zachować, przerwać czy nie. Nagle Ela zadrżała wypięła do przodu biodra zacisnęła mocno nogi i zajęczała "nie!". Wyprostowała się i obciągnęła rękoma sukienkę odsuwając dłonie Marka.
    
    Wiedziałem, że jest podniecona, ale lęk nie pozwolił jej na więcej.
    
    Przytuliłem ją mocno drżała cała jak małe zwierzątko.
    
    Zacząłem ją całować i pieścić, uspokoiła się trochę, lecz jej podniecenie nie ustąpiło. Oczy jej błyszczały, oddech szybki sutki stały na baczność.
    
    - Tak mniej więcej wyglądały wczorajsze wianki - powiedziałem do Marka.
    
    W tej chwili chwili pomyślałem szkoda, bo oczyma wyobraźni widziałem więcej i zaczęło mi to sprawiać dziwną przyjemność. Pomimo, że była mocno podniecona, to uciekła jak wczoraj.
    
    Marek ochłonął nieco, nalał kieliszki i powiedział: no to wypijmy. Żona złapała swój kieliszek wypiła szybko jakby chciała upić swój wstyd lub strach, siedziała znów z podwiniętą przeze mnie ...
    ... sukienką lecz nie zwracała na to uwagi.
    
    Smouki grali w tle, było dość ciemno, zapalony kinkiet na ścianie dawał przyjemny nastrój.
    
    W głowie zaświtała mi jedna myśl i ciekawość jak się moja żona zachowa.
    
    Powiedziałem do Marka: - Ela zrobiła pokaz, teraz ty zrób pokaz dla niej - ona nie widziała na żywo innego fiuta niż mój.
    
    Marek wstał zsunął spodenki, z których wyskoczył jego wyprężony przyjaciel. Zbliżył się do Eli, żona patrzyła na jego przyrząd szeroko otwartymi oczami. Pewnie porównywała go z moim sprzętem. Wielkością zbliżony był do mojego, tylko jego był jakby grubszy na końcu i zwężał się do nasady przez co w dzieciństwie śmieliśmy się, że ma maczugę.
    
    Ja dalej drążyłem swoją myśl - dotknij go ręką, nie ugryzie cię – powiedziałem. Na co Ela wyciągnęła powoli rękę i nieśmiało dotknęła naprężonej maczugi Marka, poczułem jak znów zaczyna drżeć.
    
    Trzymała go szczupłą dłonią nie mogąc go objąć. Marek swoją dłoń położył na jej i wykonał kilka delikatnych ruchów.
    
    - Może teraz pozwoli ci trochę na odrobinę pieszczot - powiedziałem nieswoim głosem. Marek pochylił się i znów dotknął jej bobra. Ela już nie zaciskała nóg jak poprzednio, nawet jakby trochę szerzej je rozchyliła. Znów była o mnie oparta, tylko jej dłoń zaciskała się na Markowym sprzęcie.
    
    Inny kutas w jej dłoni - emocje, które nią targały były pewnie nie mniejsze od moich.
    
    Nogi mi zdrętwiały, powiedziałem: chodźmy do sypialni tam nam będzie wygodniej.
    
    Ela wyszeptała: - Dobrze, ale tylko ...
«1...345...9»