Zbok (II)
Data: 28.07.2022,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Tom Thanks
... go odwzajemniłem…- Ugh, Ugh, Ugh - Rocco nie zwolnił nawet na sekundę, a tylko przyspieszał. Jego penis wbijał się we mnie coraz głębiej, a miejscami wychodził cały i impetem wbijał się spowotem. Czułem jak jego wielkie jaja obijają się o moje jajeczka. Opadłem na łokcie wypinając swoje pośladki tak, aby mógł wejść we mnie jeszcze głębiej. Pomimo, że doszedłem wcześniej, to nie czułem bólu, a jedynie pragnienie bycia posuwanym. Ta świadomość tego, jak oddaję komuś swoją intymność, jak ktoś bezcześci najbardziej prywatne części mojego ciała była niesamowita. Kiedy Rocco wychodził ze mnie, to czułem, że mój odbyt jest luźny, że nie zamyka się i chłodne powietrze napływa do środka. Czułem jak go niszczy i jak nie pyta mnie o zdanie, a robi to tylko dlatego, że chce i, że może to robić.W tej chwili Rocco przyspieszył, jego ruchy były tak szybkie, że moje jęki zaczęły być jednostajne, i jedynymi dźwiękami w klatce było moje Ummmfmmmmfmm i odgłos obijających się o siebie ciał. Nie minęło dużo czasu, aż przyjemne mrowienie zaczęło się rozlewać na całe ciało, nie tak nagle, ale powoli i systematycznie. To było niesamowite, orgazm ogarniał każde moje zakończenie nerwowe. Tym razem nie było wytrysku, doznałem jakby orgazmu całego ciała i zacząłem krzyczeć. Nie obchodziło mnie, że ktoś usłyszy. Liczyłem się ja i fajerwerki w moich synapsach.W pewnym momencie Rocco z całej siły przyciągnął mnie do siebie i wszedł we nie po same jaja, a mi… mi zrobiło mi się czarno przed oczami.Kiedy ...
... zacząłem odzyskiwać przytomność nadal leżałem do połowy rozebrany w klatce opuszczonego budynku, byłem sam. Telefon – Wykrzyczał mój mózg. Wstałem, zataczając się odrobinę, spodnie ściągnięte do kostek nadal utrudniały mi ruchy. Koszula kleiła mi się do pleców. Sprawdziłem ręką, i odkryłem, że całe plecy mam w śliskim płynie, który wiedziałem czym jest.Nie ważne – znów ten głos rozsądku – gdzie telefon?Zmroziło mnie, świat zawirował, chwyciłem się ściany, spojrzałem w dół i… Jest! Chłopaki dotrzymali słowa. Telefon leżał obok przyjaciela. Schyliłem się po niego i znów poczułem chłodne powietrze napływające do środka mojego tyłka. Gdy sięgnąłem palcami odkryłem, że mój zwieracz jest w dotyku jak bajgiel, jak nabrzmiały pierścień z dziurką w środku, do której mogę włożyć jednego palca bez dotykania ścianek. Boże, ale za****ste uczucie – pomyślałem. Pojeździłem palcem dookoła napawając się tym, co oni ze mną zrobili, jak mnie zbezcześcili.Po chwili głos wyrzutów sumienia zapytał – co ty od********sz? To nie było dobre – dodał. Zabieraj telefon i biegnij jak najdalej stąd…wstałem, podciągnąłem spodnie, włożyłem telefon do kieszeni i już miałem wychodzić, gdy oczami duszy ujrzałem Magdę mówiącą: „To jest od dzisiaj Twój jedyny przyjaciel. Nie masz znajomych, nie masz kolegów, Masz tylko jego. Będziesz go nosił zawsze gdy nie postanowimy inaczej” za chwilę usłyszałem w głowie głos Karoliny: „od dzisiaj jesteś naszą dziwką”. Uśmiechnąłem się do siebie i powiedziałem na głos: „Jestem ...