1. Piękna i Bestia (III)


    Data: 12.08.2022, Kategorie: historia, Sex grupowy legenda, Autor: Tkacz Opowiesci

    ... Bella poczuła się oszukana. Jednak zaraz zobaczyła nad sobą uśmiechniętą twarz Serafiny, której oczy błyszczały podnieceniem.
    
    - Jesteś cudowna - usłyszała jej szept i zobaczyła w jej dłoni kawałek czarnego materiału.
    
    Serafina zawiązała jej przepaskę na oczach, a potem trzy pary delikatnych, ale stanowczych rąk uniosły ją i ułożyły w potrzebnej im pozycji. Bella klęczała, podpierając się rękami. Nogi miała lekko rozchylone i dyszała z podniecenia, ciekawa co teraz nastąpi. Czuła dłonie dziewczyn błądzące leniwie po jej ciele i znów traciła kontakt z rzeczywistością. Rozkosz wracała z dawną mocą.
    
    Nagle na pośladkach poczuła dotyk innych dłoni, Silniejszych, męskich i w jednej chwili zrozumiała, do kogo należą.
    
    - Dorian - wyszeptała.
    
    - Ciii...
    
    Kochanek podrażnił przez chwile dłonią jej wilgotną szparkę, a potem wszystko straciło znaczenie. Wszedł w nią jednym, silnym pchnięciem, aż jęknęła głucho. Potem z niej wyszedł i poprawił drugi raz. Kolejny głośny jęk wypełnił komnatę. Znów z niej wyszedł, ale tym razem nie kwapił się do następnego uderzenia. Poczuła mokry czubek członka na różowych płatkach, na pośladkach i rowku pupy. Było to przyjemne, ale ona chciała znów poczuć go w sobie.
    
    - Proszę... - jęknęła błagalnie.
    
    Nic. Ta sama pieszczota i cisza.
    
    - Proszę... nie drocz się ze mną.
    
    Znów bez skutku.
    
    - Wsadź mi go... bo oszaleję! - krzyknęła podniecona.
    
    Tym razem się doczekała. To pchnięcie było jeszcze silniejsze niż pozostałe. Było po ...
    ... prostu... cudowne. Tym razem Dorian - tylko jego brała pod uwagę Bella - pozostał w niej. Mocno chwycił ją w biodrach i silnymi pchnięciami pozbawiał ją zmysłów. Opuściły ją myśli, czuła tylko kolejne uderzenia i fale rozkoszy, która wzbierała w niej niczym rodzący się huragan. Dopasowała się do rytmu kochanka i pomagała mu pracą tyłka i bioder.
    
    On zaś nie ustawał ani na chwilę. Jego pchnięcia był cały czas takie same jak na początku. Pieprzył ją tak jak tego pragnęła. Nie jak damę czy księżniczkę, ale jak nałożnicę. Ostro, bez zahamowań, aż traciła oddech.
    
    Nadeszła pora, gdy w jej wnętrzu przebudziła się bestia i ze straszliwa siłą opanowała jej ciało. Jej ciało wygięło się w łuk i zamarło w kobiecych dłoniach. Nie myślała o niczym innym, jak tylko o tym, żeby wykrzyczeć swoją rozkosz. I krzyczała, a on wciąż wbijał się w nią, aż po kilku następnych pchnięciach zacisnął dłonie na jej biodrach, aż syknęła z bólu i znieruchomiał w niej, wypełniając ciepłym strumieniem.
    
    Dopiero wtedy zelżał jego chwyt i Bella mogła opaść na miękkie łoże. Przed oczami wirowały jej kolorowe plamy, nie mogła skupić myśli, z ledwością czuła, że na jej pośladki skapują resztki nasienia.
    
    Poczuła, że ktoś kładzie się na łożu. Jedna z dziewczyn zdjęła jej opaskę z oczu i obok siebie zobaczyła męską, przystojną twarz.
    
    - Dorian - szepnęła.
    
    - Tak, moja wybawicielko - odpowiedział cicho.
    
    Potem pozwolił jej wtulić w siebie i obracał w palcach jej kasztanowe loki. Henrietta, Serafina i Matylda ...
«1234...»