Kryzys (I)
Data: 26.08.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
stajnia,
tajemnica,
akcja,
Autor: pimafucin
Leżałam bezbronna na łóżku, patrząc się w sufit. Ujrzałam jego twarz przed sobą. Znowu kruczoczarne włosy i za bardzo umięśnione ciało ograniczały mi ucieczkę. Usłyszałam rudą koło swojej głowy. Mruczała, przewracając się z boku na bok w oczekiwaniu na moją rękę. Gdy zorientowałam się, że ją zauważył, było za późno. Chwycił w swoją wielką dłoń jej skórę na grzbiecie, ścisnął mocno i podniósł tak, bym mogła ją zobaczyć. Kotka zawyła boleśnie.
- Co to tu robi? Miałaś ją wywalić!
Jego spojrzenie przerażało mnie za każdym niemal razem tak samo. Tym razem był wściekły. Widziałam, jak dłoń powoli się zaciskała.
- Proszę, nie rób jej krzywdy… Będę ją zamykać…
- Ma jej tu nie być. - cisnął nią o ścianę. Zwierzę leżało chwilę bez ruchu, potem powoli i obolałe zawlekło się do garderoby. Zawyłam, poleciały mi łzy. Położył mi dłoń na ustach i przybliżył swoje oczy do moich.
- Uspokój się, bo stanę się niemiły.
Jego spokojny ton głosu zdradzał szaleństwo ukrywające się w oczach. Zatrzepotałam twierdząco powiekami, błyskawicznie ogarniając swoje roztargnienie.
Uśmiechnął się i ściągnął mi majtki. Po chwili znów poczułam go w sobie. Jak wtulił się we mnie, dało się wyczuć znienawidzony przeze mnie zapach jego ciała. Mdliło mnie, zamknęłam oczy i czekałam, aż skończy. Po wszystkim zgasił na dole światło i wyszedł, zamykając drzwi na klucz. Odszukałam kota, sprawdziłam, czy nic jej nie jest i zaniosłam do łóżka. Przytuliłam się do niej i zasnęłyśmy.
Dnia następnego ...
... sytuacja się powtórzyła, ale tym razem zdążyłam zareagować. Jak tylko wypatrzył ją wzrokiem, chwyciłam go dłonią za prącie i podniosłam się do jego ust, składając delikatny pocałunek. Udało się, skupił na mnie całkowitą uwagę. To był pierwszy raz, jak zrobiłam coś bez jego pozwolenia. Zazwyczaj wyglądało to tak samo. Przychodził do mnie od trzech miesięcy, dając upust swojej frustracji i fantazjom erotycznym, których nie mógł wyjawić żonie.
- Uwielbiam twój zapach.
Jego sapiący i niski głos wyrwał mnie z zamyślenia, uśmiechnęłam się smutno. Nienawidziłam swojego życia. Nie mogłam zrezygnować z tej pracy, bo nie miałam dokąd iść. Wykorzystał to, dobierając się do mnie trzy dni po tym, jak pierwszy raz mnie zobaczył. Byłam nowa w stajni, której jego żona była właścicielką. Oboje pochodzili z bardzo zamożnych rodzin, które prowadziły potężne biznesy. Dzięki temu małżeństwu firmy zjednoczyły się w jedno i powstała trzecia najbogatsza firma na świecie.
Po wszystkim wyszedł, zostawiając mnie samą jak zawsze. Nigdy o nic nie pytał. Przychodził, brał mnie jak chciał, po czym znikał. Wiedziałam o nim niewiele. Poza tym, że na imię mu Adam i uchodzi za człowieka porywczego i nieobliczalnego.
Dzisiejszy dzień mnie wykończył. Byłam wyziębiona i po gorącym prysznicu od razu udałam się do łóżka. Jak wszedł do pokoju, otworzyłam oczy dosłownie na trzydzieści sekund. Nie miałam siły żyć. Wgramolił się na łóżko i zaczął obcałowywać moje ciało. Mruknęłam pod nosem, aby dał mi spokój, ...