-
Bardzo źle
Data: 03.09.2022, Kategorie: Zdrada tęsknota, Dojrzałe Autor: Lantja
... naprężone mięśnie. Jej widok odbierał mu zdolność logicznego myślenia. Uśmiechnął się jakoś melancholijnie, przechylił głowę w prawo i zaczął całować jej szyję. Czuł zapach jej włosów, delikatne, letnie perfumy i zapach skóry zmieszany z oparami dymu. Była taka piękna. Nie reagowała na jego ruchy, wyglądało to tak jak gdyby sama do końca nie wiedziała jak zareagować i rzeczywiście, nie wiedziała. W jej głowie znów tańczyły znajome emocje, a całe ciało przechodził siny dreszcz. Poczuł się zaproszony tą jej chwilową niemocą i dopiero kiedy poczuła jego dłonie jak silnie przyciągają do niego jej szczupłe biodra, wybudziła się z amoku. - Proszę, proszę, kogo licho przywiało - powiedziała z drwiącym uśmiechem i najbardziej pogardliwym tonem na jaki - biorąc pod uwagę okoliczności - akurat było ją stać. Wydawał się jakby zadowolony, wyszczerzył zęby w uśmiechu świadczącym o tym, że wie. Już wie, że będzie jego. - Chodź. Idziemy stąd. - Jakże to było typowe. Zero tracenia czasu na rozmowę o ...
... czymkolwiek, działanie, zawsze tylko działanie. Kiedyś to właśnie w nim lubiła. Na samym początku. Kiedy wystarczyło mu powiedzieć, że chętnie by potańczyła, a 10 minut później siedziała już w jego aucie w drodze na imprezę. Nie było zbędnych słów. Żadnych słów nie było. Dotknęła dłonią jego policzka. Był rozpalony. - I dokąd ja niby miałabym z tobą iść? Wiedziała, że się mota. Działała na niego silniej niż kiedyś, bo sama nie była już w jego władaniu. Odwróciła się i podeszła do samochodu, zostawiając go zdębiałego i poirytowanego. Przypomniał sobie jak się z nim drażniła, jak nigdy nie mogło być "po prostu", zawsze się w coś bawiła, jak rozwydrzony dzieciak. Uwielbiał to. - Daj spokój Anka. Chodź, znam fajne miejsce. Widok dwumetrowego, silnego faceta ze wzrokiem zbitego psa, trochę ją rozbawił. Dopiero teraz zaczynała rozumieć jak bardzo mu się podoba. - Ja też. Wsiadaj. Nie taki, bardzo nie taki był plan. Miała odjechać sama. Miała się już nigdy z nim nie zobaczyć. Co teraz cholera, co teraz.