Szkolenie we Wrocławiu
Data: 04.09.2022,
Kategorie:
Romantyczne
Zdrada
Anal
romantycznie,
uwodziciel,
Autor: pawel772
... powiedział ktoś z sali. Wstałem i rozpocząłem kolejną część szkolenia, co jakiś czas ukradkiem zerkając na Monikę. Niejednokrotnie nasz wzrok się spotykał. To był dobry znak. Wczorajsze ziarno zasiane w jej głowie zaczęło kiełkować.
Przed pierwszą, krótką przerwą zebrałem wczoraj rozdane ankiety. Rzuciłem na nie powierzchownie okiem i do stosu kartek dołożyłem swoją. Szkolenie mijało szybko, więc wypuściłem moich słuchaczy wcześniej na przerwę obiadową.
- Monika, możesz chwilę zostać? - Powiedziałem, kiedy zbierała się do wyjścia.
Moje słowa trafiły ją jak piorun. Znów dostrzegłem na jej twarzy rumieńce. Ciekawskie kurewki opóźniały swoje wyjście najdłużej jak to tylko możliwe, żeby usłyszeć choć kilka zdań między nami.
- Czy ta ankieta jest twoja? - Zapytałem, ryzując na swojej twarzy zaciekawienie.
- Nie wiem - odpowiedziała przejęta i podeszła do mnie. Reszta osób wyszła z sali. Byliśmy już sami.
- Ankiety są anonimowe, ale wydaje mi się, że to chyba twoje pismo - kontynuowałem - zobacz tutaj, w rubryce “Co chciałbyś/chciałabyś poprawić w naszych szkoleniach?”, ktoś napisał: “żeby prowadzący pozwolił opierdolić sobie kitajca”. - Przeczytałem jej i podałem kartkę z ankietą. Wyraźnie zdumiona Monika, wzięła ją i zaczęła przeglądać.
- To nie moje pismo. - Powiedziała lekko zdezorientowana, ale rozbawiona określeniem “kitajec”. Ja również się uśmiechnąłem.
- Tak myślałem, nie wierzę, że mogłabyś napisać coś podobnego.
- Tak, to na pewno nie ja. - ...
... Uśmiechnęła się patrząc mi w oczy. - Chyba często dostaje pan takie uwagi w tych ankietach.
- Tak na prawdę to niezbyt często. I możesz mówić mi na ty. Jestem Tomek. - Wyciągnąłem do niej rękę.
- Zastanawiałam się właśnie, czy Tomek to imię, czy Marek.
- No tak... to dość wyjątkowe kiedy inne imię jest czyimś nazwiskiem. Ale dzięki temu dość łatwo zapada w pamięć moim kursantom.
- Nie wątpię. - Znów się uśmiechnęła. Przytrzymałem nieco dłużej jej dłoń w delikatnym uścisku. Miała ciepłą rękę, chyba nawet trochę spoconą.
- Przepraszam, że pomyślałem, że to ty mogłaś to napisać. Po prostu przeczytałem to i nie dawało mi spokoju.
- Nie ma sprawy. Nie żywię urazy.
- Jesteś wyjątkowa. - Powiedziałem cicho nachylając się na krótko nad nią.
- Ojej, skąd taki komplement. - Zawstydziła się.
- Każdy prawdziwy mężczyzna zauważyłby, że jesteś wyjątkowa. Twój facet jest prawdziwym szczęściarzem.
- Skąd pewność, że kogoś mam? - rzuciła przekornie.
- Każda piękna kobieta ma faceta, albo chociaż kandydata na faceta. To reguła, która w większości przypadków się sprawdza.
- Masz rację. Mam kogoś. - Powiedziała to uciekając swoim spojrzeniem od mojego wzroku. Wiedziałem wyraźnie, że nie chce przywoływać swojego mężczyzny w tej sytuacji. Nawet jeśli miałby to być tylko mały flirt, to ona chce być komplementowana, czuć się wyjątkowo i zapisać na zawsze w swojej pamięci to przyjemne uczucie mrowienia w brzuchu. O tak, nie tylko koronę na głowę ci dziś włożę.
- ...