-
Trzy siostry
Data: 06.09.2022, Kategorie: Pierwszy raz Masturbacja Tabu, Autor: eksperyment
I Tamtego dnia pojechałyśmy z Gosią do naszej siostry stryjecznej, Ani. To była nasza tradycja. Co roku spędzałyśmy wieczór we trójkę, wspólnie bawiąc się. Później nocowałyśmy razem. Wujek z ciocią gdzieś pojechali i zostałyśmy same. Oprócz nas w domu był młodszy brat Ani, 10 letni Dawid. Trochę przeszkadzał nam. Ignorowałyśmy go. Poszłyśmy zrobić kolację i włączyłyśmy radio. Trwała radiowa audycja randkowa. Słuchałyśmy z uwagą. – Może zadzwonimy do kogoś? – zaproponowałam. – Już parę razy dzwoniłyśmy z Gosią. – Naprawdę? – zdziwiła się Ania. – I umówiłyście się? – Kiedyś prawie – rzekłam z dumą. – Miałyśmy się spotkać na mieście, ale była za późna pora. „Cześć!” – naszą uwagę zwrócił przyjemny, męski głos. – „Jesteśmy atrakcyjnymi chłopakami. Jest nas czterech, w wieku od 19 do 24 lat. Chętnie poznamy fajne dziewczyny.” Podali numer telefonu stacjonarnego. Zapisałyśmy go. Wtedy jeszcze komórki były mało popularne i drogie. Ania miała telefon stacjonarny z przenośną słuchawką. Zamknęłyśmy się w jej pokoju, aby nie przeszkadzał nam Dawid. Byłyśmy tak podekscytowane, że stałyśmy, nie przyszło nam do głowy, by usiąść. Ania wybrała numer. – Halo? – odezwał się mężczyzna. – Kto mówi? Słyszałyśmy każde słowo wydobywające się ze słuchawki. Chwilę milczałyśmy stremowane. – Hej! – przywitała się Ania. – Jesteśmy fajnymi dziewczynami i chętnie poznałybyśmy was. Co porabiacie? – Właśnie zaczynamy imprezę. Wpadajcie do nas na chatę! – Teraz? ...
... – Ania zachichotała nerwowo. – Nie wiem… – Przychodźcie! Weekend jest i trzeba się bawić! Co będziecie robić? Jest fajna muza, mamy coś do wypicia. Będzie fajnie! Ile macie lat? – Jesteśmy trochę młodsze od was – Ania parsknęła. – Za chwilę zadzwonimy jeszcze raz i damy wam znać. – Przyjedźcie! Będziemy się świetnie bawić! – zdążył dodać, zanim rozłączyła się. Zaczęłyśmy z siostrą krzyczeć i podskakiwać z radości. Byłam pełna podziwu dla Ani, że tak dobrze umiała rozmawiać. – Co robimy!? – zapytała nas. – Możemy pojechać na chwilę – stwierdziła Gosia. – Jedziemy! – poparłam siostrę. – I tak nie mamy co robić w domu. – Skoro tak, ruszamy na miasto – Ania zgodziła się. Również jej udzielił się nasz entuzjazm. Ponownie wybrała numer. – Halo? – usłyszałyśmy znajomy głos. – To znowu my – rzekła. – Możesz nam podać wasz adres? Chłopak zaczął dyktować. Ania powtarzała. – To w sumie dość blisko – skomentowała Gosia, zapisując dane na kartce. – Parę przystanków, jednym autobusem! – Mamy do was blisko – przekazała Ania do słuchawki. – Widzicie! – ucieszył się chłopak. – Wszystko świetnie się składa. O której będziecie? – Za około godzinę! – podpowiedziała Gosia. – Za godzinę? – powtórzyła Ania, jakby pytając. – Czemu tak długo? – zdziwił się chłopak. – Trzeba się jeszcze wyszykować – rzekła Gosia, przysuwając się do słuchawki. Odesłałyśmy Dawida do babci i zaczęłyśmy przygotowania. Ania mimo 12 lat miała już krągły tyłek i ...