1. Rodzinne perypetie cz. 1


    Data: 07.09.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Biały Kruczek

    "I oto nadeszły wakacje" – pomyślałem, wychodząc ze szkoły. W ręku trzymałem świadectwo ukończenia drugiej klasy gimnazjum. Łatwo nie było, ale pod koniec udało mi się podciągnąć parę ocen. Wraz ze mną z budynku wylewał się tłum uczniów, którzy cieszyli się na myśl o upragnionych dwóch miesiącach odpoczynku.Stanąłem na środku głównego placu przed szkołą i rozejrzałem się. Uczniowie wokół mnie ustawiali się w małych grupkach i wesoło rozmawiali. Zapewne dzielili się z innymi swoimi planami na wakacje. Westchnąłem. Ja, jak co roku, miałem pierwszego dnia wakacji jechać razem z siostrą i matką w Bieszczady, do cioci Wiesi. Ciocia była starszą kobietą po 50-ce i mieszkała na totalnym zadupiu, z dala od wszelkiej cywilizacji. Dla przeciętnego 15-latka, takiego jak ja, takie wakacje były istnym koszmarem.Wszyscy moi koledzy jechali zapewne gdzieś za granicę, do ciepłych krajów, a mnie znowu miało czekać zdobywanie tych samych szczytów, wędrowanie tymi samymi szlakami i przesiadywanie ze starą ciotką na totalnym odludziu. W okolicy, gdzie mieszkała ciocia Wiesia, jakby zatrzymał się czas. Nie można tam nawet było skorzystać z telefonu, o internecie nie wspominając. Każde lato marnowałem na takim zadupiu. Jednak nasza matka bardzo lubiła jeździć do swojej starszej siostry i nie było nawet dyskusji o tym, żeby wakacje spędzić gdzieś indziej.Rozglądałem się wokoło, usiłując wypatrzyć moją starszą siostrę, Laurę. Po dłuższej chwili, w towarzystwie przyjaciółek, ujrzałem JĄ. Moi ...
    ... piękną, olśniewającą siostrę. Wychodziła właśnie ze szkoły w towarzystwie swoich koleżanek. Mimo, że miała tylko 16 lat, była piekielnie seksowna i ewidentnie nie starała się tego ukrywać. Często zakładała obcisłe sweterki czy obcisłe dżinsy, tak genialnie podkreślające walory jej ponętnego ciałka. Dzięki temu, że trenowała siatkówkę, miała perfekcyjną figurę. I do tego długie, ciemne blond włosy, zielone oczy i wąskie usta...Na zakończenie roku szkolnego założyła plisowaną, czerwoną sukienkę, która nie zakrywała jednak zbyt dużo, sięgała bowiem do połowy uda i odsłaniała jej boskie nogi. Założyła też wysokie obcaski mimo, że nie była niska jak na dziewczynę, mierzyła 1,70 metra i była niewiele niższa ode mnie. Jednym słowem moja starsza siostrzyczka została bardzo hojnie obdarzona przez naturę.Laura w tym momencie skończyła żegnać się z przyjaciółkami i zmierzała właśnie w moją stronę z bananem na twarzy.– Hej braciak – rzuciła na powitanie. Mruknąłem coś niewyraźnie w odpowiedzi. Zawsze czułem się nieco speszony w obecności starszej siostry. Ona była popularna i lubiana, a ja, w przeciwieństwie do niej, raczej trzymałem się na uboczu. Zawsze trochę zazdrościłem Laurze swobody, z jaką nawiązywała nowe kontakty. Mi przy praktycznie każdej rozmowie zaczynał plątać się język. Ale najgorzej było z dziewczynami. Wtedy dosłownie odbierało mi mowę.Postanowiłem ściągnąć tę wesołą minę z jej twarzyczki, więc spytałem:– I jak, gotowa na wyjazd?Laurze momentalnie zrzedła mina.– Nawet mi nie ...
«1234...»