Pani Wisłowska (V)
Data: 11.09.2022,
Kategorie:
Nastolatki
nauczycielka,
Sex grupowy
Autor: Sztywny
... szkoły był jak gąbka, gotowa wchłonąć każdego, kto się za bardzo zbliży. Chłopak wręcz pragnął kumpla.
Było to na swój sposób zaskakujące, gdyż miał ten typ ludzi za bardzo wyniosłych, szczycących się swoją intelektualną przewagą nad resztą. Łukasz okazał się sympatycznym gościem, który chociaż miał łeb wielkości Wikipedii, nie wyrzekał się prostych uciech. Wręcz ich pragnął. Konrad od razu rozpoznał prawiczka zdesperowanego, by zaliczyć. U Konrada, zbyt dobrze znającego ten stan, obsesja przyjęła kształty pani Wisłowskiej, u Łukasza jeszcze nie nabrała konkretnej formy. Bardzo dobrze.
Powiódł wzrokiem po zagubionym kumplu i zrozumiał, że popełnił błąd. Kiedy mówił, żeby ten ubrał się w swój najlepszy strój, nie przypuszczał, że obu dzieli gigantyczna społeczna przepaść. Łukasz, dość chudy jak na swój wzrost, założył szeroką flanelową koszulę, którą, bój się Boga!, włożył do równie szerokich dżinsów. Wszystko przypieczętowały lakierki, które zapewne czekały na swój wielki powrót od komunii. Cóż, mleko się rozlało, mógł oczywiście wszystko odwołać i zająć się garderobą kolegi, ale wolał nie marnować czasu. Mimo całej swej sympatyczności, Łukasz był jego zadaniem, a te stawały się coraz bardziej uciążliwe i niechciane. Konrad dobiegał do kresu cierpliwości względem pani Wisłowskiej. Seks z dużo starszą kobietą coraz częściej jawił się jako niewarty zachodu, chociaż jeszcze karcił się za negatywne nastawienie.
Pokręcił głową, pozbywając się niechcianych myśli i łyknął ...
... piwa. Potoczył głowa po sali, wyszukując odpowiednich kandydatek. Mimo obfitości dziewczyn o niezrównanej urodzie, lub świetnie ją imitując grubą warstwą makijażu i wyzywającymi strojami, miał ograniczony wybór. Samemu poradziłby sobie ze znaczną liczbą bywalczyń klubu, jednak dzisiaj musiał coś upolować również dla Łukasza. Chłopak musiał jak najszybciej zamoczyć.
Wreszcie wypatrzył dwie dziewczyny ubrane w pstrokate koszulki i na pozór niechlujne miniówy. Poszarpane rajstopy kończyły się na adidasach na koturnach. Miały długie jasne włosy i rozglądały się z lekką desperacją. Dopiero gdy się odwróciły w ich stronę, Konrad uśmiechnął się zaskoczony faktem, że patrzy na bliźniaczki. Były całkiem urodziwe, mimo zbyt przerysowanego makijażu z dominującym kolorem czarnym. Coś w ich zagubionych minach zdradzało, że mają mniej lat niż wyglądają. Cel idealny.
Wstał, dając znać kumplowi, by czekał i w pojedynkę podszedł do dziewczyn. Nie musiał nic robić, ot zaprosił do stolika, zaproponował drinka, zachowując przy tym spokój i uśmiechając się ciepło. Siostry zawahały się tylko przez chwilę na widok Łukasza, ale dały sobie jakiś znak i rozchichotane usiadły między nimi. Piły łapczywie, ale Konradowi nie było szkoda pieniędzy. Nawijał bez przerwy, sprowadzając dziewczyny do roli słuchaczek. Obserwowały go z podziwem, kiedy wciskał im kolejne kłamstwa o sobie, Łukaszu i w ogóle o świecie. Chłopak zyskiwał przy okazji w oczach dzierlatek, chociaż Konrad widział po nim, że często ...