Pani Wisłowska (V)
Data: 11.09.2022,
Kategorie:
Nastolatki
nauczycielka,
Sex grupowy
Autor: Sztywny
... miał ochotę prostować jego słowa. Nie był jednak głupi, widząc skuteczność kumpla.
Przełomowy okazał się pierwszy taniec. Łukasz oczywiście okazał się beznadziejnym tancerzem, któremu muzyka nie jest potrzebna do czegokolwiek, ale bliźniaczki były dostatecznie pijane i napalone gadką Konrada, żeby przejąć inicjatywę. To był jedyny moment, w którym Konrad uznał, że szerokie spodnie kolegi okazały się dobrym wyborem. Widział po rozanielonej twarzy, że ten jest w siódmym niebie, kiedy jedna z bliźniaczek ocierała się pupą o niego. Zmysłowość nastolatek również zostawiała wiele do życzenia, ale spełniały swoje zadanie. Po tym tańcu Łukasz ożywił się i włączył aktywnie do relacji, zaskakując czasem nawet Konrada. Chłopak okazał się cichą wodą, nieoszlifowanym diamentem.
Wieczór dobiegł końca, gdy organizator wypadu uznał, że większa ilość alkoholu powali wszystkich i zniweczy całe przedsięwzięcie. Zaproponował wjazd na jego chatę, gdy jego rodzice bawili się u znajomych. Wszyscy ochoczo przystali na ten pomysł.
Wpuścił najpierw dziewczyny, które obdarzyły go dwuznacznym spojrzeniem, a później Łukasza, z trudem powstrzymującego się, by nie paść na kolana i wycałować za wieczór, który na dobrą sprawę miał się dopiero rozkręcić. Czy on też się tak zachowywał w obecności Wisłowskiej? Podał wszystkim po piwie i każdy wrócił do przerwanych tematów. Siostry najwyraźniej dokonały już wyboru, gdyż każda skupiła się wyłącznie na jednym z nich. Konrad kątem oka obserwował Łukasza, ...
... który nie wiedział, jak przejść na kolejny poziom, mimo, że obie zagryzały usta, kręciły młynki włosami i reagowały śmiechem nawet na najgorszy dowcip. Musiał dać sygnał kumplowi.
Pocałował tą, która miała na imię Andżelika i z przyjemnym uznaniem poczuł język w ustach. Dziewczyna była tak napalona, że od razu położyła rękę na jego kroczu. Znak okazał się zrozumiały i Łukasz również lizał się z partnerką, której rodzice dali na imię Sasza. W salonie roznosił się wyłącznie dźwięk cmoków, achów i podnieconych westchnień. Konrad przestał myśleć o koledze i skoncentrował się na Andżelice. Chwycił ją za pierś, dziwiąc się, z jaką łatwością pozwala mu na to. Gdy zjechał ręką niżej, rozwarła nogi, wciąż go masując przez spodnie. Zsunął się z kanapy i klęknął, unosząc bezwstydnie jej pupę do góry. Zaśmiała się, ale nie protestowała. Zerwał rajstopy i odwinął białe koronkowe majtki, odkrywając wilgotny różowy skarb dziewczyny. Poczuł zapach młodej spoconej skóry i przeszył go dreszcz. Przyssał się do cipki i rozwinął cały znany arsenał oralnych pieszczot. Słyszał głośny jęk, czuł jak szarpie go za głowę, z trudem radząc sobie z pobudzeniem. Nagle przerwał i wstał.
- Zrób mi dobrze ustami.
Nie musiał nic robić. Dziewczyna, jak oszalała, zerwała z niego spodnie razem z majtkami i z podziwem chwyciła za sztywny penis. Przez chwilę masowała go, podziwiając wielkość i fakturę, by na końcu włożyć do ust. Brakowało jej wprawy. Robiła to szybko, bez planu, do tego drażniła go od czasu ...