Wspomnienia starego trepa...
Data: 14.09.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... kołysaliśmy się w rytm muzyki, kiedy poczułem na szyi ciepłe usta Ani, a na kroczu jej dłoń.
- Może wyjdziemy trochę na powietrze?
- Właśnie miałem ci to zaproponować, chodź, przejdziemy się po parku.
Nie czekaliśmy na koniec piosenki, trzymając się za ręce prawie wybiegliśmy z lokalu, po krótkiej chwili byliśmy w prawie zupełnej ciemności, w miejscu, gdzie prawie nie docierało światło parkowych latarni. Kiedy wzrok przywykł do ciemności dostrzegłem jeszcze kilka innych par szukających ciemnego kącika dla siebie. Usiadłem na ławce niemal schowanej w kępie gęstych krzaków, Ania zajęła moja kolana. Siedziała przodem do mnie, zwarliśmy się w namiętnym pocałunku, a ona... A ona ruszała biodrami do przodu i do tyłu, ocierała się kroczem o moje spodnie, gdzie już bardzo wyraźnie rysował się kształt twardego, gotowego do akcji penisa. Zsunąłem się trochę, Anka uklęknęła między moimi nogami, rozpięła rozporek i mój sterczący przyjaciel zniknął w gorących usteczkach. Muszę przyznać, że obrabiała mi pałę bardzo fachowo, musiałem się powstrzymywać, żeby nie trysnąć do buzi dziewczyny; chciałem jeszcze czegoś więcej. Jakby czytała w moich myślach! Podniosła się, jednym ruchem pozbyła majtek i już siedziała na mnie z kutasem w pipce. Tak jak przed chwilką poruszała biodrami, nabijając się po same jajka. Bałem się, że śluz i soczki wypływające z mokrej cipki pobrudzą mi spodnie, więc ściągnąłem je tyle, ile mogłem, do kolan. Złapałem szczupłą dupeczkę, pomagałem dziewczynie ...
... podnosić się i opadać na kutasa. Ania objęła mnie dłońmi za szyję, odchyliła się tyle, ile mogła i po kilku ruchach odleciała. Drżała cała, skurcze brzucha i rzucanie głową świadczyły o bardzo głębokim orgazmie. Ja też prawie dochodziłem, kiedy nagle krzaki rozchyliły się i zobaczyłem radosną gębę... Witka!
- O! Sorry, widzę, że ławeczka zajęta – wycofał się szybko z głupim uśmieszkiem na pysku.
- Zajęta, spadaj stąd... - tylko tyle zdążyłem powiedzieć, bo usta zajął kolejny ognisty pocałunek Ani.
- Nie zwracaj na nich uwagi, mną się zajmuj – oderwała się na moment od mej twarzy – spuść mi się do buzi, proszę!
Pani prosi, pani ma! Zajęła się mokrą od jej soków pałą i po chwili stękając i tłumiąc krzyk dłońmi spuściłem się w karminowe usteczka mej kochanki. Ania połknęła wszystko! Oblizała się lubieżnie i roześmiała perliście.
- Bardzo lubię smak spermy, każdy jest inny, nawet u tego samego faceta w różnych dniach! - siadła obok mnie, kiedy już podciągnąłem portki – dasz mi się spróbować kiedy indziej?
- Kochana, nawet jutro, jeśli chcesz, mam wolny weekend. Może teraz wrócimy na salę i potańczymy sobie jeszcze?
- Bardzo chętnie. Hmmm... Jeszcze nie podziękowałam ci za zaproszenie i opłacenie wstępu na tę potańcówkę!
- Wydaje mi się, że będziesz miała okazję już niedługo – porwałem dziewczyną na parkiet, bo już weszliśmy do kasyna.
Bawiliśmy się prawie do drugiej w nocy, godzinę wcześniej Witek gdzieś mi się zapodział, Gośki też nie było nigdzie. Alkoholu ...