1. Pani Beata oddała sie chlopakowi corki


    Data: 16.09.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    ... dysząc jej do ucha.Poczuła jak całe ciało ogarnia gorączka pożądania. Czekała z utęsknieniem na te słowa, czekała na ten moment. Jego orgazm.– Tak – wystękała Pani Beata pod naporem ciała i słów Michała.– Skończę w tobie, dojdę w środku, spuszczę ci się w środku – powtarzał jak nakręcony. – Chcesz żebym skończył w środku?– Tak – zgodziła się natychmiast kobieta.Pragnęła tego tak bardzo, więc poddała mu się ostatecznie. Pozwoliła by w niej doszedł, by zrobił z niej swoją własność. Marzyła o tym przez cały dzień i właśnie tak to sobie wyobrażała...Chłopak zaczął wykonywać krótsze i płytsze ruchy. O tak, pomyślała Beata. Spuść się we mnie kochany, spuść we mnie, spuść, spuść...Michał w końcu zawył i wbił się najgłębiej jak tylko mógł. Nie musiała długo czekać na efekt. Poczuła to od razu. Jak erupcja gorącej lawy. Potężne wystrzały nasienia zaczęły zalewać jej intymne łono, jej święte miejsce, do tej pory zarezerwowane tylko i wyłącznie dla męża. Wcześniej nikt inny w niej nie skończył, tylko jeden mężczyzna ją do tej pory posiadł. Ale teraz to się zmieniło, teraz kolejny facet dobrał się do niej, oznaczył jako swoje nowe terytorium.Ona też doszła, zaczęła trząść delikatnie pod kochankiem, który leżąc na niej, pompował do środka swoją kochaną, cenną ...
    ... spermę. Pomyślała o tym, że gdyby zrobił jej w tej chwili dziecko, to nie byłaby zła ani wściekła. Pogodziłaby się z tym, z tym że wykorzystano ją do tego, do czego została przecież stworzona - dawaniu nowego życia. Jurny samiec zapładnia samicę - odwieczne, niezmienne prawo natury. Wciąż była w miarę młoda, mogła zostać jeszcze matką i przecież nikt nie musiałby znać prawdy czyje jest to dziecko. Właściwie nagle tego zapragnęła, tego żeby zaszła w ciążę. Głupie to było, wiedziała. Naiwne i szalone. Ale takie naturalne, zwierzęce, pierwotne...Kiedy skończyli, leżeli jeszcze chwilę w tej pozycji. On na niej, przytulony do miękkich jak poduszki pośladków i z głową na jej mokrych plecach. Całował kochankę subtelnie po karku. Mówił, że jest tylko jego, że należy tylko do niego, tylko i wyłącznie do niego...Pani Beata czuła jak nasienie delikatnie wycieka z pochwy, spływa między uda. Dużo tego było, bardzo dużo. A przecież wcześniej, po południu, dwa razy go wypompowała.I nagle to poczuła. Jego penis drgnął. Zaczął powoli w niej rosnąć, ponownie ją wypełniać. Michał uniósł się, wsparł na rękach i delikatnie pchnął. Potem znowu. I znowu... Była zaszokowana, ale cholernie dumna. Znów ogarnęła ją żądza. Co za cudowny chłopak. Jej chłopak. Jej cudowny kochanek... 
«12345»