1. Sex Guard


    Data: 05.09.2019, Autor: agnes1709

    ... znajomość – rzekł ze stoickim spokojem, operując zadowolonym wyrazem twarzy.
    
    – Otwórz drzwi, albo dzwonię na policję! – huknęła trzydziestolatka i zaraz w popłochu wyjęła telefon.
    
    – Odłóż to! – warknął ozięble, lecz dziewczyna już wybierała numer nie zdając sobie sprawy, że tylko podburza faceta. – Kurwa, powiedziałem odłóż!!! – zagrzmiał i wyrwawszy jej komórkę, mocno ścisnął jej szyję.
    
    – Co ty robisz?! – pisnęła cicho, a serce zaczęło walić, jak młotem.
    
    – Nie pamiętasz mnie? – zrobił bardzo wymowną minę, luzując nieco uścisk.
    
    – Nie, nie znam cię – wydusiła, nadal nie mogąc zaczerpnąć wystarczającej ilości powietrza.
    
    Nie miała pojęcia, co zamierza, badała go tylko, powiększonymi ze strachu źrenicami, próbując odczytać z oblicza mężczyzny jego obecne myśli.
    
    – Naprawdę? Nie pamiętasz "Blue Cascade” trzy lata temu? – przeszył ją dziwnym wzrokiem, nakazującym udzielenia oczywistej dla niego odpowiedzi.
    
    I teraz zrozumiała! Przypomniała sobie bruneta, który podszedł do niej, gdy popijając drinka, czekała na koleżankę; który chciał się na chwilę przysiąść i postawić jej następnego i którego w tak bezczelny i niemiły sposób spławiła, drwiąc z niego potem z sumienną pomocą przyjaciółki.
    
    – Zadałem ci pytanie! – ryknął i agresywnie pchnął ją w tył.
    
    Upadła na podłogę i dopiero teraz zobaczyła leżącego za ladą, nieprzytomnego, związanego i zakneblowanego, prawdziwego pracownika ochrony. Przeszedł ją lodowaty dreszcz paniki i natychmiast, w pozycji siedzącej ...
    ... zaczęła się cofać, gdyż Eric właśnie ruszył w jej stronę.
    
    – Zostaw mnie, nie podchodź! – krzyknęła zatrwożona, lecz on szedł dalej. "Boże, co on chce zrobić?!" Przez głowę przelatywało jej tysiąc myśli i próśb, aby ktoś się pojawił, zajrzał przez szybę, zapukał... Nie zostały jednak wysłuchane, przynajmniej nie w tej chwili.
    
    Odsuwała się coraz szybciej, w końcu dotarła do ściany, kończąc tym samym "wycieczkę". Stanął nad nią i boleśnie chwytając za ramiona, podniósł jak kukłę do pionu. Spojrzał w jej przerażone, niebieskie oczy, po czym mocno odepchnął, powalając na kanapę.
    
    – Rozbieraj się! – nakazał głosem napalonego demona.
    
    – Nie, wypuść mnie, otwórz drzwi! – wykrzyczała, lecz zaraz zrozumiała, że nie powinna się stawiać, że musi na spokojnie.
    
    "Kurwa!" – wściekła się na siebie, widząc jego obecną, zapowiadającą wszystko, co najgorsze, minę. Wiedziała przecież z opartych na faktach filmów, że tacy psychopaci różnie reagują na opanowanie, rozmowę, miły gest i często dają się omamić, ale czy on...?
    
    Zamyśliła się, a strach zmienił się w nagłą kombinację, jak to wszystko odwrócić, jak go uspokoić?
    
    Mężczyzna wisiał nad nią w oczekiwaniu, aczkolwiek widząc, że bezczelnie ignoruje jego polecenie, sięgnął wreszcie za kontuar, wyjął gumową, policyjną pałkę, podszedł do kobiety i bez słowa huknął ją nią po lewym ramieniu.
    
    – Aaaaaaa...!!! – wydała przeszywający uszy, bestialski krzyk i padła na prawą stronę, łapiąc się za rękę.
    
    Zaczęła głośno płakać, cios był ...
«1234...»