1. Plugawa kompania. Skąd się wziąłeś Samuelu?…


    Data: 20.09.2022, Kategorie: historia, Zdrada Romantyczne dziwka, Autor: DumasXXX

    ... strony?
    
    Wyszkowski westchnął. Wydoił dzban piwa do dna. Beknął siarczyście, budząc śpiących jak dziadki kamratów. Ci ledwo żywi, jeno powieki unieśli i słuchali, co tam ich przyjaciel ma do powiedzenia.
    
    -Uciekłem, wyjęty spod prawa. Banita… - mruczał pod wąsem polski szlachcic.
    
    - Lauter! - warknął rozbudzony Wittman.
    
    Poirytowany Polak wstał. Zamachnął się na kurwę, chcąc ukarać ją z tak wścibskie pytania. Jednak ręka mu zadrżała. Spojrzał na kamratów. Stanął przy stole, na którym leżała jego szabla. Przyjrzał się ostrzu. Przetarł rękojeść i poczuł tą polską melancholię tułacza. Westchnął, jakby chciał wyrecytować poemat. Jednak żaden z niego Petrarka, żaden Kochanowski. Chwycił szablę, zakręcił młynek i wbił klingę w drewniany stołek.
    
    - Za dziwkę!? Za swawole miałbym iść do wieży!? Nie! Wyszkowscy nie z takich, co by po wieżach gnili.
    
    - Wychędożyłeś czy ubiłeś? - spytał Ingmar Berg.
    
    - Ah, panowie moi - sami byście tą dzierlatkę wychędorzyli! - rozmarzył się szlachcic.
    
    Salomon Wyszkowski począł opowiadać o tym co zdarzyło się dawno temu, na ziemiach imć panów Dobrzyńskich, herbu Bawół.
    
    ”
    
    Tu Samuel spojrzał na zarumienioną Annę. Wiejska dziwka doświadczyła jak sprawny w amorycznych manewrach jest polski szlachcic. Reszta zaś kompani niecierpliwie czekała na bardziej pikantne szczegóły stajennej przygody.
    
    - Cóż ty nam za erotyczne fantazje bajarz Samuelu - rzekł Berg.
    
    - On za chwilę powie, że dobrze urodzona panna rzuci się na niego ...
    ... niczym włoska kurwa i wychędoży, aż spłoszą konie. - wtórował mu Wittman
    
    Polak został zbity z tropu. Stracił pewność siebie. Snuł swoja opowieść rysując przed oczami tą młodą szlachciankę. Dopowiadał wiele od siebie, przeinaczał fakty.
    
    Zresztą, czy młoda szlachcianka z dobre domu rzuciłaby się w stajni na przystojnego Wyszkowskiego. Cóż to za romansidło z tej opowiastki by wyszło…
    
    Samuel był zdecydowanie nieswój. Oburzył się na niewiernych Tomaszów swoich pobratymców. Wstał, by upić nieco wina.
    
    Poczuł na ramieniu dłoń Anny. Kobieta szepnęła mu do ucha, że chętnie posłucha dalszych opowieści. Mówiąc to przesunęła dłonie po biodrach Samuela i ujęła jego wiszącą męskość.
    
    - To jak to było z tą mazowiecką dziewczyną, mein Ritter… uchyliła Ci rąbka?
    
    Samuel czując ciepłą dłoń na fiucie, rozmarzył się. W myślach wrócił do tamtej stajni i snuł fantazje, o której prawdziwości nigdy się nie przekonamy.
    
    Samuel oparł się o ścianę na wyprostowanych dłoniach. Anna ze Sieny przytulona do jego umięśnionych pleców sięgała po jego penisa i czule go masowała. Polak z zamkniętymi oczami mruczał wspominając, bądź imaginując sobie smak łona Panny Aleksandry.
    
    „
    
    Tak jak i sam Samuel energicznie masowany przez Annę ze Sieny. Dziwka nie znała umiaru. Syciła się jego opowieścią. Podniecała się słowami wypowiadanymi przez jej trubadura, jej rycerza. Polak syknął. Poczuł ulgę. Sperma trysnęła na ścianę. Nasienie lepiło się do palców wiejskiej kurwy.
    
    Szlachcic przemówił, cicho, ...
«1...3456»