1. Przypadek (II)


    Data: 07.09.2019, Kategorie: londyn, romantycznie, początek, Autor: juliabe

    ... się w niego, chcąc zatrzymać go przy sobie jak najdłużej.
    
    – Idziemy na piwo? – Chyba się na nim zdrzemnęła. Tristan gładził ją po plecach i pośladkach. Nie wyglądał, jakby zaraz miał stąd uciec, jeszcze nie.
    
    – Chcesz mnie upić i przelecieć? – powiedziała na głos i równocześnie jęknęła w myślach: „Najpierw myśl, potem mów… Albo nie, trudno, jestem trochę nienormalna i chuj!”.
    
    – Miałem nadzieję, że już nie muszę inwestować w alkohol, aby zaciągnąć cię do łóżka. – Tristan zaśmiał się i pocałował ją. Nie pozwoliła mu przerwać.
    
    Gdy skończyli się znowu kochać, okoliczne puby były już zamknięte.
    
    Czy to koniec wieczoru? Tego momentu Julia tak się obawiała. Stali nago w kuchni, pijąc wodę. Nie chciała podejmować tej decyzji, nie chciała go wypraszać, ale nie była pewna, czy powinna zaproponować mu wspólne spanie. „Może lepiej skończyć to teraz, niż przeciągać nieuniknione” – pomyślała. Patrzyła na jego wspaniałe ciało, a gdy zniknął w łazience, miała ochotę się rozpłakać. - „Co ja, kurwa, najlepszego zrobiłam… Ale będzie kwas!”. Z coraz bardziej ponurych rozmyślań wyrwał ją wesoły głos Tristana. Wystawił uśmiechniętą głowę z łazienki i zawołał:
    
    – Hej, mała, a masz zapasową szczoteczkę do zębów?
    
    Miała.
    
    Znowu. Tristan patrzył na swoje odbicie. Kolejny raz zdradził swoją dziewczynę. Jednak jest łatwym dupkiem, choć od pół roku wmawiał sobie, że potrafi być dojrzały i odpowiedzialny, jeśli tylko chce. A może nie potrafił albo… nie chciał. A jednak nie żałował, ...
    ... gotów był to powtórzyć choćby teraz, i aż zrobiło mu się żal Anne. Jednak z łatwością podjął decyzję: chciał spędzić z Julią jeszcze tę noc i nie myśleć o jutrze.
    
    Julia nie była przypadkową laską. A seks, zwłaszcza jak na pierwszy raz, był świetny. Gdyby nadal była tak chętna i otwarta, mogłoby im być jak w wesołej pornobajce – aż zakręciło mu się w głowie na myśl o paru zabawach, które mógłby jej pokazać. Ale teraz chciał po prostu przytulić się do jej gorącego ciała, wtulić nos w miękkie włosy, porozmawiać swobodnie i pośmiać się, i zasnąć.
    
    – Powinnaś przy mnie zawsze chodzić nago – nawet zęby myła w ponętny sposób. Puściła mu oczko, bo usta miała pełne piany. – Chcę dzisiaj z tobą spać, mogę zostać?
    
    Prawie zakrztusiła się pastą.
    
    – Możesz…
    
    – Teraz kąpiel, później spanie, rano śniadanie. Nie nastawiamy budzików. Brzmi dobrze?
    
    – Jasne! – gdzieś w środku krzyczała z radości, bo w ten sposób zyskiwała kolejne kradzione godziny z nim.
    
    Pod prysznicem pokazał jej jeszcze, jakie pieszczoty ręczne lubi. Była niezwykle pojętną i pełną entuzjazmu uczennicą. Odwdzięczył jej się tym samym. Gdy wreszcie dotarli do łóżka, byli na wpół przytomni ze zmęczenia.
    
    – Wiesz, co jest w tobie najlepsze? – wymruczał jej do ucha.
    
    – Hmm? Wszystko?
    
    – Wszystko, oczywiście, ale najbardziej twój brak autocenzury. Twoja szczerość mnie zachwyca.
    
    – Uhm, wpędziła mnie w niejedne kłopoty.
    
    – Mam nadzieję, że mnie do nich nie zaliczasz – ugryzł ją w ucho, choć uderzył go absurd ...
«12...678...»