1. Kamila niewolnica (IV). Zwykły dzień Kamili


    Data: 07.10.2022, Kategorie: Podglądanie masaż, wakacje, Autor: Falanga JONS

    Kamila z niechęcią wstała z łóżka. Był koniec sierpnia, siódma rano, w czasie wakacji odzwyczaiła się od tak wczesnej pobudki, ale dziś nie było wyjścia. Ma na głowie wiele spraw do załatwienia. Szkoła, urząd, parę sklepów na mieście a krótko po południu wyjazd do wioski oddalonej kilka kilometrów od miasta a konkretnie do mieszkającej tam ciotki.
    
    Daniela nie było w domu, miał wrócić w okolicach północy, może nawet później. Kamila wiedząc, że spędzi poza domem kilka godzin na słońcu wzięła porządny prysznic i postanowiła ubrać się dość lekko. Termometr wskazywał 26 stopni, co o tej porze gwarantowało dobicie do trzydziestu w południe. Postanowiła włożyć nie za długą, lekką, zwiewną spódniczkę w zielonym kolorze kończącą się kilkanaście centymetrów nad kolanami. Górę potraktowała równie lekko przykrywając ją koszulką także w kolorze zielonym. Spojrzała dość krytycznie w lustro, zastanawiając się czy to odpowiedni strój, bo nie miała specjalnie ochoty na żadne męskie spojrzenia oraz idące za nimi głupie teksty i zawahała się. "Trochę zbyt odważnie", pomyślała, ale czas naglił i nie chciało się jej już kombinować na nowo. Trudno, może nie będzie tak źle. I z tą myślą opuściła mieszkanie kwadrans po ósmej.
    
    Dobry nastrój straciła wsiadając do autobusu. Mimo wczesnych godzin i wakacyjnej pory, wypchany był ludźmi jadącymi nie wiadomo dokąd. Już na wejściu Kamila wyłapała kilka przeszywających spojrzeń. Stremowana zaczęła przeciskać się w tłoku do kasownika. Z trudem dotarła ...
    ... na miejsce, bo pomijając ścisk, chłopacy stojący na drodze, jakoś nie kwapili się z przesunięciem się choć kilka centymetrów w bok i poczuła jak jej ciało ociera się o spuszczone w dół męskie dłonie. Po skasowaniu biletu, nie była w stanie znaleźć luźniejszego miejsca i musiała tkwić w niezbyt wygodnej pozycji zakleszczona miedzy kilkoma chłopakami w jej wieku. Nie podobało jej się to, ale za bardzo nie miała innego wyjścia. Czuła ich zapach i co gorsze dotyk różnych części ciała, w różnych miejscach. W pewnym momencie poczuła, jak stojący za nią chłopak nie ma zamiaru odsuwać swojej wiszącej luźno ręki, która teraz znajdowała się na wysokości jej pośladków i delikatnie je muskała. Kamila zdeprymowała się, ale zawstydzona nie zwróciła uwagi nachalnemu pasażerowi. Gdy jednak wyczuła, że chłopak usiłuje odwrócić dłoń, tak by dotykać ją ich wewnętrzną stronę uznała, że nie może na to pozwolić. Zebrała siły i przeciskając się, między próbującymi otrzeć się o nią młodzieńcami przeszła do części, w której panował względny luz a większość pasażerów stanowiły kobiety.
    
    Wreszcie po przejechaniu sześciu przystanków mogła wyjść z autobusu i spokojnie udać się do szkoły licealnej, w której pracowała jej matka. Kamila miała wziąć od niej jakieś papiery i zanieść do urzędu. Szkoła była pusta, jak to w wakacje, Wchodząc do sekretariatu Kamilę przywitał tylko dyrektor placówki, pewnie równolatek jej matki. Popatrzył uważnie na Kamilę i po zapoznaniu się z czym przychodzi, poinformował, że ...
«1234...13»