Nieudany zamach na oficera SS
Data: 08.10.2022,
Kategorie:
BDSM
Autor: Janusz Mazowiecki
... ograbieniem. Szukali ponoć starych dokumentów, ale przy okazji nakradli wiele innych dzieł. Dodatkowo zgwałcili parę kobiet, część z nich nie wróciła do domów. Chcemy zrobić na skurwysyna zamach. Wykorzystamy do tego oddział złożony z młodych dziewczyn. Będziecie pod przykrywką, w przebraniu handlarek. Rozkaz masz tu w kopercie, wszystkie niezbędne informację, podeślę Ci w swoim czasie. Poćwicz strzelanie, przyda się. Wchodzisz w to? Może być gorąco.- Jasne! – od dawna czekałam na coś takiego. Z kim idę?- Pójdziecie we trzy . Oprócz Ciebie Marlena i Zosia, obie młodsze, pomogą Ci. To jeszcze gówniary, ale już swoje przeszły, powinno się udać do pomocy dam jeszcze 2 chłopaków, pomogą Wam w zorganizowaniu zasadzki w lesie. Zazwyczaj Holztsteiner jeździ tylko z kierowcą. Przyskrzynimy go w trasie i nawiejemy, zanim ktoś ich znajdzie. Będę szedł za Wami, załatwię transport, gdy już będzie po wszystkim. Teraz zmykaj, muszę nadać raport.Anna bez słowa wyszła z budynku i pomknęła do domu. W myślał dziękowała Bogu za tę okazję, by mścić. Miała ochotę zabijać.W końcu nadszedł upragniony dzień. Adrenalina krążyła w żyłach od rana. Czekały przy leśnej drodze z koszami owoców. Zasadzka była starannie przygotowana. 2 chłopaków z partyzantki czekało aż zajedzie eleganckie auto, z oficerem SS na pokładzie, którego miały zastrzelić. Czekały tylko na ich znak.W końcu usłyszały dźwięk silnika. Z przeciwnej strony, z której się spodziewały, ale serca zabiły mocniej. Musiały udawać, choćby i ...
... ktoś się zatrzymał. Liczyły tylko na to, że nie będzie świadków, gdy już pojawi się właściwy samochód. Od strony miasta zbliżał się powoli niewielki furgon, prawdopodobnie powracający na wieś bez sprzedanego w ciągu dnia towaru. Za kierownicą siedział typowy wieśniak i na szczęście nawet nie pomyślał by zwolnić przy dziewczynach z koszami.Po chwili zahamował gwałtownie i leśną ciszę przerwał głośny dźwięk wystrzałów z karabinów maszynowych. Z furgonu wyskoczyło kilku żołnierzy niemieckich i otoczyli dziewczyny zaskoczone i sparaliżowane ze strachu. Wybuch granatu rzuconego w stronę pozycji ukrytych Polaków, przestraszył je jeszcze bardziej, wymierzone lufy karabinów też nie ułatwiały sprawy. Po długiej i ciężkiej chwili, Niemcy wyciągnęli z krzaków obu chłopaków, jeden z nich był ciężko ranny i dyszał głośno, co jakiś czas sycząc z bólu. Nie mógł iść. Był ciągnięty po ziemi i rzucony pod nogi stojącego na uboczu oficera. Wylądował twarzą tuż przed jego wysokimi czarnymi butami, o które uderzał co jakiś czas długim pejczem. Drugi z pośród partyzantów kopnięty w plecy ukląkł i złożył ręce na karku. Milczeli wszyscy.Z kabiny kierowcy wyszedł ten, który wyglądał na wieśniaka. Miał jednak mundur gestapo i bynajmniej wieśniakiem nie był. Odezwał się przerywając ciszę.- Panie kapitanie Holztsteiner, proszę sobie wyobrazić że właśnie udaremniliśmy zamach na pańską osobę. Choć raczej żałosna to była próba.Mężczyzna stojący przed rannym partyzantem, musiał być tym którego Anna wraz w ...