1. Opiekun (I)


    Data: 15.10.2022, Kategorie: Nastolatki delikatnie, Pierwszy raz Autor: Lola

    ... jest?
    
    - Hiszpanem.
    
    - A co on tu robi?
    
    - Je śniadanie?
    
    - Pytałam ogólnie.
    
    - Przyjechał odpocząć, na dwa tygodnie.
    
    Ta oto nadzwyczaj krótka rozmowa utwierdziła mnie w myśli, że najbliższy tydzień spędzę w towarzystwie dwóch facetów i to w dodatku tak przystojnych.
    
    - A Zosia! Jeszcze dwie rzeczy! On nie mówi po polsku, oraz ja jadę do centrum.
    
    Zamurowało mnie. Dosłownie. Tomek skończył jeść, zabrał kluczyki i wyszedł z domu. Ja stałam na środku holu niezdolna zrobić żadnego kroku. W końcu ruszyłam się i poszłam do kuchni.
    
    - Co zjesz? – gosposia uśmiechnęła się do mnie.
    
    - Kanapkę, poproszę. – równie miło odpowiedziałam i zapatrzyłam się w wiszący na ścianie przede mną obraz. Byłam pewna, że uda mi się odwrócić od siebie uwagę jegomości, który siedział tuż obok i w spokoju dokańczał kawę. Po chwili ja dostałam swoje kanapki, a on jak gdyby nic wstał i poszedł sobie.
    
    - Kim on jest? – zapytałam pewna siebie, aby wiedzieć cokolwiek poza tym, że nie jest Polakiem.
    
    - Carlos, drugi wnuk pani Basi i pana Adama. Tylko tak w sekrecie ci powiem, uważaj na niego. Nie jest zbyt miłym typem. – tyle zdążyłam się dowiedzieć, bo zadzwonił telefon, a ja poczułam nagłą niechęć do jedzenia. Jednak pochłonęłam grzecznie całe śniadanie i szybko udałam się do swojego pokoju. Przynajmniej tam byłam bezpieczna, teoretycznie.
    
    Siedziałam na łóżku i rozmyślałam jakby zorganizować sobie cały dzień, w dodatku z całym tym Carlosem. Wtem usłyszałam charakterystyczny dźwięk ...
    ... sygnalizujący, że mój iPhone potrzebuje się naładować. I tu klops! Ponieważ zapomniałam ładowarki z domu. Chodziłam po pokoju i myślałam skąd wziąć ładowarkę. W końcu wpadłam na pomysł, żeby wziąć ładowarkę od Tomka. Miał taki sam telefon jak ja. Plan genialny, tylko jak to zrobić, aby nie natknąć się na tego gościa. Znowu wydeptałam dziurę w pokoju i doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie jak po prostu wyjdę ze swojego pokoju, pójdę do Tomka, zabiorę jego ładowarkę, a potem do siebie. Jak wróci, miałam taką nadzieję, to powiem, że będziemy się musieli podzielić kablem. Pierwsza część poszła ja z płatka, gorzej z drugą. Wpadłam do jego sypialni i zaczęłam grzebać po półkach. Za nic w świecie nie mogłam tego dziadostwa znaleźć. Stanęłam jak wryta, gdy usłyszałam za sobą chrząknięcie. Odwróciłam się. W drzwiach stał Carlos, miał głupią minę, a w oczach nadal malowała się złość.
    
    - Czy możesz u licha mi wyjaśnić co robisz w moim pokoju? – powiedział do mnie, a ja sobie pogratulowałam, że warto było nauczyć się hiszpańskiego.
    
    - Przecież to jest pokój Tomka. – odpowiedziałam spokojnie płynnym hiszpańskim i zdałam sobie sprawę, że wyszłam na totalną kretynkę.
    
    - Nie! To jest mój pokój! – warknął i podszedł bliżej.
    
    Cofnęłam się do tyłu, on podszedł jeszcze bliżej, ja dwa kroki w tył, on w przód. Upuściłam telefon, a po chwili usłyszałam dźwięk wyłączania. Nie zwróciłam na to większej uwagi, bo byłam zbyt pochłonięta akcją, w której grałam pierwsze skrzypce, ...
«12...567...12»