Kidnaperki
Data: 22.10.2022,
Kategorie:
porwanie,
Sex grupowy
cumswap,
Autor: XXX_Lord
... członku.
Dochodzę.
Orgazm jest bardzo długi, byłem podniecony, w ciągłym napięciu przez co najmniej godzinę. W końcu zaczynam strzelać, do wnętrza jej ust, kolejne pociski lądują w ich wnętrzu w akompaniamencie moich coraz cichszych jęków, przyspieszonego oddechu Sandry i „mmm” Wioletty. Kiedy myślę sobie, że wypluje ich zawartość, albo po prostu połknie, ona nachyla się nad partnerką i wypuszcza cienką strużkę nasienia, którą Sandra natychmiast łapie ustami, a potem wkleja się w wargi Wioletty, smakując moją spermę.
Perwersyjne suki.
Są lepsze niż Karolina.
KAROLINA!!!
Ja pierdolę, zapomniałem o niej...
- Mmm, smaczny jesteś – Sandra nachyla się i bierze do ust mojego wiotczejącego kutasa. Ssie go delikatnie, po czym wstaje i mlaskając dotyka cipki.
- No dobra – Wioletta podnosi się za nią – starczy tego pierdolenia. Mamy robotę do wykonania. – Odwraca się do mnie – Ty sobie tutaj zostaniesz, a my pójdziemy w swoją drogę. Dobry byłeś – Chwyta mnie za podbródek i całuje głęboko. Na języku czuję smak własnej spermy, a jej ciężkie piersi wbijają się w mój tors. – Musimy lecieć.
- Zaraz, kurwa, zamierzacie mnie tu zostawić?!
- No pewnie, a co nam zrobisz? – Kręcąc pupą szatynka idzie w kierunku kuchni – mamy zadzwonić do twojej mamy? Bo dupy, żony albo dziewczyny nie masz.
- Posłuchaj – Wioletta staje nade mną, jest już ubrana – Nie zrobimy ci krzywdy, chociaż Sandra ma wyraźnie ochotę, żeby trochę się nad tobą poznęcać. – Zwierzęcy błysk ...
... pojawia się w jej oku. – Zostawimy otwarte drzwi, więc za jakiś czas możesz zacząć drzeć ryja, dopóki ktoś tu nie wejdzie i cię nie uwolni. Ale jeśli usłyszymy, że zrobisz to za wcześnie, wrócimy i po prostu cię zabijemy. Rozumiesz? Bez jakichkolwiek skrupułów.
Coś w jej głosie mówi mi, że nie żartuje. Podobnie w oczach.
Nie zamierzam próbować. Kiwam głową, na znak porozumienia.
Po niecałej minucie słyszę klik klamki w drzwiach. Wychodzą. Zalega cisza.
Jest późny wieczór, ciemno, w salonie zgaszone są światła. Siedzę na podłodze, przywiązany do kaloryfera, nagi od pasa w dół, z wiotczejącym członkiem.
Uprawiałem gwałtowny, perwersyjny seks z dwoma obcymi kobietami. Porwany przez nie, z parkingu przed supermarketem, w odległości kilkuset metrów od domu.
Czy to nie brzmi jak majaczenie starego alkusa? Albo heroinisty, który ma omamy?
Trainspotting, anyone?
- Rafał, obudź się. – Gwałtowne potrząsanie za ramię wyrywa mnie ze snu.
Ccco jest kufa?
Moje procesy myślowe przypominają wyścig ślimaków na czteropasmowej jezdni, pełnej fur. Zaraz ktoś mnie pierdolnie i znowu odpłynę – Rafał, wstawaj! – Kobiecy, niski głos działa jak wiertło dentystyczne.
To Karolina.
- Co ci się stało, do cholery? – Z trudem otwieram jedno oko. – Ktoś cię zgwałcił?!
- Zgwałcił to pojęcie względne. – Dupa mi ścierpła, nogi bolą, a leżący na udzie zmarznięty kutas wygląda żałośnie, jak niedogotowana, biała kiełbasa, wystająca z barszczu na Wielkanoc. – Przeżyłem najbardziej ...