1. IRMA dzień "0"


    Data: 23.10.2022, Kategorie: BDSM Autor: eduardopastello

    ... był tak duży, że aż usiadł na łóżku na chwilę. Czuł że jest lekko podenerwowany. To dziwne. Nic się nie stało, nic nie zrobił a już bał się że może się ośmieszyć w oczach nieznajomej. Wydawało mu się to bardzo śmieszne i irracjonalne, ale dłonie spociły mu się naprawdę. Wstał włączył komputer. Wybrał najdelikatniejszy z tekstów który napisał i wysyłał do niej. Później żałował, ale przynajmniej chwilę później usnął.
    
    Budzik rankiem jest trudny do zaakceptowania. Budzik jest trudny do zaakceptowania chyba o każdej porze dnia. Wstał i przygotowywał się do pójścia do pracy. Zawsze zajmowało mu to dużo czasu. Ranek wymaga spokoju. Kiedy spojrzał na komputer
    
    - Ale jaja – pomyślał i uśmiechnął się pod nosem.
    
    Jadł śniadanie i nie uciekł do myśli, które teraz go nurtowała. Starał się robić to co zawsze rankiem, czyli ustalić harmonogram czynności w pracy, ale tamte myśli spowodowane wysłaniem maila były tak natrętne, że po raz pierwszy pozwolił im przez chwilę zapanować.
    
    - Jeżeli ona nie odpisze to pewnikiem już kogoś znalazła, zresztą ten list był chyba zbyt delikatny, a jeżeli odpisze...
    
    W pracy był trochę wcześniej niż normalnie.
    
    - No i co widziałeś. Nie? – zapytał szeptem Michał prawie natychmiast jak wszedł.
    
    - Ona ci się aż tak podoba?- zapytał go bez wstępów.
    
    - Kto?
    
    - Kinga.
    
    - Co ty- oburzył się Michał- Zwyczajna.- kłamał.
    
    - Przestań pieprzyć widzę, że Ci się podoba jak rzadko kto. Co wkurwia cię, że nie masz u niej szans, czy co?
    
    - Przestań – ...
    ... rzekł Michał. – Widziałeś czy nie.
    
    - Ale co?
    
    - No to że jest jej zdjęcie.
    
    - Widziałem, ale zdjęć ludzi w necie jest pełno. Do tego, to może nie być ona, tylko ktoś podobny.
    
    Michał chciał kontynuować rozmowę ale wszedł posłaniec z odbitkami i zamilkli.
    
    Nie bez emocji wszedł do poczty. Ale oprócz listu do siebie nie było nic. Był trochę zawiedziony. Praca jednak pochłonęła go dość szybko. Było o czym rozmawiać, nad czym myśleć. Ilekroć jednak gdzieś w zasięgi wzroku pojawiała się Kinga na chwilę wracały myśli, a Kinga stawała się ponętniejsza i ponętniejsza.
    
    Do domu wrócił najszybciej jak potrafił. Korki było dziś wyjątkowo denerwujące. Sprawdził pocztę. Wiedział że się wygłupił. Po 30 odświeżeniu poczty, kiedy zmrok powoli wchodził przez okno był zniesmaczony, zatroskany i trochę smutny. Wyobraźnia podpowiadała mu co by zrobił gdyby napisała. Wiedział dokładnie jak by się zachował i jak ona – jego suczka- zachować się powinna. Było mu trochę smutno. Późną nocą zdarzyło się jednak coś co sprawiło że mocniej zabiło mu serce i poczuł niepokój.
    
    - Ale numer odpisała – prawie krzyknął.
    
    Zaczął czytać.
    
    - Dziękuję że napisałeś. Mówią do mnie Irma – choć nie jest to moje prawdziwe imię. Przeczytałam list od Ciebie i nie bez niepokoju odpisuję. Dotychczas nikt do mnie tak nie napisał. Nie wiem czy robisz sobie żarty, czy piszesz poważnie. Wzbudziłeś jednak we mnie tak wielką ciekawość, że nawet jeżeli nie istniejesz, to chętnie z Tobą popiszę...
    
    dalej było ...
«1234...»