-
Lusterko
Data: 23.10.2022, Kategorie: Dojrzałe Fetysz Mamuśki Autor: Valentceprix
... spermy. Swoją drogą to też było ciekawe odkrycie tego, co mogę sobie robić – nawet się pewnego dnia zdziwiłem, kiedy sperma wytrysnęła. I tym sposobem ominęły mnie zmazy nocne, o których czytałem w idiotycznych książkach dla dorastającej młodzieży. Wróciłem do kuchni aby pozmywać. - O której będzie ciotka? – rzuciłem w przestrzeń. - Sama nie wie, zadzwoni, wiesz jak to jest z remonciarzami – odkrzyknął ojciec z sypialni i zaczął taszczyć walizki do samochodu. Pojechali. Odpaliłem kompa, popatrzyłem na moją ulubioną blondie, spuściłem się w papier toaletowy i umyłem kutasa. Szesnasta, siedemnasta, osiemnasta…, czekając na ciotkę bujałem się trochę po różnych stronach, niekoniecznie porno, w końcu postanowiłem do niej zadzwonić. - No hej, zaraz będę – odpowiedziała i się rozłączyła. Faktycznie, za dwie minuty usłyszałem samochód podjeżdżający pod dom, trzaśnięcie drzwiami – z taksówki wysiadała Magda ze średnim plecakiem. Zbiegłem na dół, aby otworzyć jej drzwi. Ciotka wycałowała mnie w oba policzki tak, że nie zdążyłem odpowiedzieć tym samym. - Weź to na chwilę – powiedziała podając mi plecak. Zamknąłem za nią drzwi, kiedy ona zdążyła już zdjąć sandałki na szpilkach, jej obcisła spódniczka i żakiet powodowały, że wyglądała jak milion dolarów. Jej małe, gołe stópki na dywaniku ze ślicznymi paznokciami pomalowanymi na róż metalik, spowodowały, że na chwilę mowę mi odjęło. - Dawaj – powiedziała zabierając mi z rąk plecak. „Ja pierdolę, laska w ...
... garsonce i w szpilkach z plecakiem…” – pomyślałem nie wierząc w to co widzę. Ciotka szybko z plecaka wyciągnęła swoje kapcie i je założyła. Były z odsłoniętymi palcami i futerkowo-różowe, widać było pasujący do tego lakier na paznokciach. Trochę znowu oniemiałem. Nic nie zdążyłem zaproponować, bo ciotka ciągle przejmowała inicjatywę. - Chodź szybko – powiedziała i prawie biegiem weszła na piętro – położyła plecak na podłodze salonu i wyjęła z niego woreczek z lodem dostępny na większości stacji benzynowych. O dziwo nie zdążyły się te kulki roztopić. - Włóż to do zamrażarki i przynieś dwie szklanki – zakomenderowała. Tak zrobiłem. Ciotka w tym czasie zdążyła z plecaka wyjąć 0,7 Żubrówki z trawką i sok jabłkowy. - Zrobimy sobie imprę, jakiej nie widział świat – zaskoczyło mnie jej słownictwo – mam ochotę się odciąć od tego świata i ty mi w tym pomożesz – masz dziewiętnaście lat, możesz się z ciocią napić? – zakończyła pytaniem. - Pewnie – odpowiedziałem niepewnie. Włączyłem telewizor – leciał „Jeden z dziesięciu” - To przynieś ten lód i wrzuć po trzy kulki – powiedziała i tak zrobiłem obcinając jej kształty w tej cholernej garsonce i jej stopy w tych cholernych kapciuszkach. Drink był dobry. Cholernie dobry. Dokończyliśmy tego drinka, nasze odpowiedzi telewizorowo-konkursowe również, ciotka wstała. - Kochanie, idę się wykąpać, bo zaczęli już kuć w łazience i cała zakurzona jestem – powiedziała, wyjęła z plecaka cholernie prześwitującą koszulę nocną i cienki ...