To tylko online
Data: 31.10.2022,
Kategorie:
Zdrada
impreza,
Romantyczne
BDSM
tajemnica,
Autor: WU&ER
... zależnych od intensywności rozmów i potrzeb. Wymyślali mniej i bardziej realne scenariusze. Lubili podniecenie, które wywoływały ich słowa. Ale też adrenalinę, że robią coś nielegalnego.
Zdarzyło im się nawet rozmawiać przez telefon. Co prawda tylko dwa razy. Oczywiście, że chcieliby rozmawiać częściej. Przynajmniej ona chciała. Ale okoliczności były jasne. Trudno było znaleźć możliwość na swobodną rozmowę, uwzględniając codzienne życie. I uwzględniając tematykę ich rozmów.
Wszystko to składało się na mieszankę wybuchową. Niedostępność, nielegalność składały się na rosnące podniecenie i wyrzut endorfin. Takie też były te rozmowy telefoniczne i mailowe, wyrzutem endorfin i niechęcią do rozłączenia połączenia. Jak najlepsza dawka najlepszego narkotyku.
Cała ta znajomość taka właśnie była. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że składają się na to różne czynniki. Była dorosła. Wiedziała, że on też to wie. Ale oboje bawili się cholernie dobrze i nie planowali przestać.
Owszem, pojawiały się pomysły spotkań, ale dla niej były to ciągle rodzaje fantazji. I ostatecznie, wcale nie zadawała sobie pytania: kiedy się spotkamy?
Nie rozmawiali o takich konkretach.
Zabawne, znali dokładnie swoje potrzeby seksualne, ale nie robili nic, żeby zaplanować ich wspólną realizację. Czy to była granica, której ona nie chciała przekroczyć? Czy brak planowania spotkania był po to, żeby jednak moc sobie mówić: "to jeszcze nie zdrada"? Czy po prostu Agnieszka była tchórzem? I nie ...
... zamierzała weryfikować wyobrażeń w realnym świecie. Cokolwiek to było, rzeczywiście nie planowała spotkania z Jakubem. Nakręcające maile i rozmowy o tym "co byłoby gdyby.." były na tę chwilę wystarczające jak łyk świeżego powietrza. A o przyszłości nie myślała, bo to nie był rodzaj relacji, gdzie planuje się cokolwiek na przyszłość. Po prostu cieszyła się z tego, co trwa. I upajała tym, co mailowy rozmówca jej daje. Na co dzień prowadząc swoje poukładane życie, pracując w korporacji, spłacając kredyt hipoteczny i planując wakacje z partnerem. Miała dwa światy i nie zamierzała tego zmieniać.
Ona nie zamierzała łączyć tych światów. Ale los lub przypadek zadecydował inaczej. Bo właśnie w tej chwili podawała rękę Jakubowi. Poznając go oficjalnie na imprezie urodzinowej, na którą wcale nie chciała iść.
***
Przez głowę Agnieszki przepłynęły dokładnie wszystkie myśli, jakie mogły przepłynąć. Od: "to jest kurwa żart", poprzez "tu jest mój facet i dziewczyna Jakuba", aż do: "mam nadzieję że dobrze wyglądam".
Nie miała pojęcia, co zrobić i jak się zachować. Zapomniała dokładnie o wszystkich zasadach i normach społecznych. Gorączkowo myślała, co zrobić, zwłaszcza, żeby nie zwrócić na siebie jeszcze większej uwagi.
- Miło Cię poznać. - jakimś cudem udało jej się powiedzieć w miarę nie zmienionym głosem. Szybko też odwróciła się od niego i zaczęła mówić do gospodarza, że dziękuje za zaproszenie i jak się cieszy, że mogli się spotkać. Wiedziała, że to słowotok, ale miała nadzieję, ...