Mlodsza kuzynka Gosia (cz. I)
Data: 04.11.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Kamil Heck
... jednak powiedziałem, byłem młodym chłopakiem a ona często siadała bardzo blisko. Mamy teraz czasy gdy kobiety nie noszą już zbyt często długich sukni, miast tego stawiając na krótkie spodenki odsłaniające często długie, gładkie nogi. I mimo, iż jej nogi do tych najdłuższych nie należały, to gdy odsłonięte, gładkie, kobiece uda siedzącej obok kuzynki mnie dotykały, czułem pojawiające się we mnie rosnące, elektryzujące napięcie... To była tylko kuzynka i moje myśli nie wychodziły przez ten fakt za nadto do przodu, ale wiele razy gdy to śmialiśmy się z czegoś razem, przytknięci do siebie, moja ręka niby to przypadkiem dotykała jej nagiego uda, co z jakiegoś powodu sprawiało mi niespotykany wcześniej, subtelny rodzaj przyjemności przeszywającej całe ciało. Gosia nie miała nic przeciwko, jeśli w ogóle to zauważała i gdy czasem sama mnie dotykała, czy to łapiąc za rękę na spacerze, czy przytulając - dając upust wręcz dziecinnego przywiązania jakie do mnie czuła, za okazywaną jej troskę, czas i uwagę - czułem rosnące wewnątrz przyjemne napięcie i… podniecenie.
Mimo wszystko była kuzynką, a więc rodziną. Nawet jeśli nastoletni chłopak jest zainteresowany sprawami dotyczącymi sfery seksualnej jak nikt inny, fantazjując o koleżankach i wieczorami oglądając filmy pornograficzne, nie miałem żadnych niestosownych wyobrażeń na temat Gosi, a właściwie... żadnych ś w i a d o m y c h wyobrażeń. Moja podświadomość bowiem pchał mnie w bardzo niebezpiecznym kierunku. Nieustannie podniecany ...
... dotykiem młodej dziewczyny, oraz jej całodziennym towarzystwem w bardzo ciepłe, zmuszające do negliżu wakacje, w końcu zacząłem przyłapywać się na tym, że coraz częściej sam staram się być blisko niej oraz szukać jej dotyku gdy tylko nadarzała się ku temu okazja. Jakimś cudem zawsze siadałem przy niej. Jakimś cudem dotykałem jej gdy sytuacja i jej kontekst nie kierowały ku temu żadnych podejrzeń. Jakimś cudem patrzyłem jej w oczy dłużej niż powinienem, a gdy chciała się przytulić, odwzajemniałem uścisk nieco czulej niż dotychczas i być może nieco czulej niż przystoi kuzynowi.
Tak minęło kilka lat. A ja zaczynałem coraz mocniej tęsknić za nią gdy nasza rozłąka zwiastowała kolejny rok samotności. Gosia stała się dla mnie kimś niezwykle ważnym i vice versa. Nasza relacja nie była już stricte relacją lubiącego się kuzynostwa. Kochaliśmy się, ale miłość jaką czuje się do kogoś z rodziny już dawno zmieniła się w miłość romantyczną. W końcu musiałem przyznać przedzierającemu się miarowo do mej świadomości stwierdzeniu, że Gosia zaczynała pociągać mnie seksualnie i to w coraz większym stopniu. Nie wiedziałem jednak czy mimo uczucia jakim bez wątpienia mnie darzyła, również przenosiła je na tą sferę. W końcu była jeszcze młoda, może za młoda, ale przecież ja też byłem. I tak powoli uczucie wzmagało się by w końcu nastąpił dzień w którym przestałem czekać kolejny rok na kuzynkę. Zacząłem czekać na dziewczynę którą pokochałem.
Wszystko to działo się gdy mieliśmy naście lat. Teraz ...