1. – Beg me! – Pegg me...…


    Data: 11.09.2019, Kategorie: femdom, 69, jeździec, Autor: PióroAteny

    ... przez rosnącą temperaturę. Jechał powoli, bo droga była bardzo śliska, a on nie chciał doprowadzić do wypadku. Mijając inne, szybsze samochody tylko kręcił głową z dezaprobatą. Do domu kochanki dojechał później niż się spodziewał. Trochę mu było głupio, mimo że nie umawiali się na żadną konkretną godzinę. Wysiadł z samochodu i wszedł na werandę, po czym zadzwonił dzwonkiem, opatulając się mocniej szalikiem. Dalia otworzyła drzwi i uśmiechnęła się ciepło, gestem zapraszając go do środka. Z radością wszedł i zaczął się rozbierać.
    
    – Ooo... Ładny szalik. Pozwól, że go wezmę – powiedziała kobieta, ściągając wspomnianą część garderoby z chłopaka. Popatrzyła na niego z uśmiechem. – Masz związane włosy, pierwszy raz cię w takich widzę.
    
    – Wcześniej po prostu były za krótkie, żeby móc je złapać gumką – Hiacynt uśmiechnął się, ściągając z siebie kurtkę. Zzuł buty i stanął przed Dalią. – Teraz mogę się przywitać.
    
    – No hej – kobieta tylko wystawiła język, puściła mu oczko i poszła w stronę kuchni. On kilka sekund stał zdezorientowany i powoli poszedł za nią. W sumie liczył przynajmniej na buziaka w policzek. – To chcesz kawę, taką z prądem?
    
    – Em... W sumie to... Chciałbym, ale jestem samochodem.
    
    – Och... – Dalia przez chwilę miała nieco zawiedzioną minę, ale po chwili w jej oczach pojawił się błysk. Uśmiechnęła się powoli i popatrzyła na Hiacynta. – Wiesz, możesz zostać trochę dłużej...
    
    – Chcesz, żebym został dłużej, a nawet mnie nie pocałujesz na przywitanie? – ...
    ... zapytał zadziornie, a ona podniosła brew i podeszła do niego bujając biodrami.
    
    – Myślałby kto, że jesteś taki stęskniony za moimi ustami... – powiedziała cicho i zbliżyła się do jego warg, ciągle patrząc na niego spod półprzymkniętych powiek. Uwielbiała tak budować napięcie. Uchylając usta oblizała je nieznacznie, żeby nieco mocniej błyszczały i westchnęła zachęcająco. Ujęła tył głowy chłopaka, patrząc to w jego oczy, to na jego usta. Widziała, że te drobne gesty wprawiają go w odpowiedni nastrój. Bardzo delikatnie musnęła jego wargi, a potem pocałowała go mocno w policzek i odsunęła się z uśmiechem. – Miło cię widzieć.
    
    – Mi ciebie również... – westchnął chłopak i przełknął ślinę. – Pocałuj mnie, tak na serio...
    
    – Jeszcze nie, kwiatuszku... – powiedziała i dotknęła kciukiem jego rozchylonych warg. – Zrobię ci kawę, a potem pomyślimy, czym się zająć.
    
    – Jak sobie życzysz – odpowiedział chłopak z trudem. Dalia dłuższą chwilę nie oddalała się od niego, co sprawiało, że po prostu chciał ją złapać i zacząć ją namiętnie całować. Wiedział jednak, że takie działanie mogłoby się jej nie spodobać.
    
    – Dokładnie. W porządku. Wolisz likier kawowy czy śmietankowy? A może oba? – kobieta odsunęła się i znów kręcąc biodrami podeszła do ekspresu, by zacząć robić kawę.
    
    – W sumie może być sam śmietankowy – powiedział Hiacynt, siadając na krześle barowym. Zastanawiał się, co kochanka zrobi z jego szalikiem i przez myśl przebiegło mu kilka opcji. Każda z nich była na swój sposób bardzo ...
«12...567...15»