– Beg me! – Pegg me...…
Data: 11.09.2019,
Kategorie:
femdom,
69,
jeździec,
Autor: PióroAteny
... patrzył na nią z uwielbieniem. Widać było, że jej krótka przemowa go zatkała, ale nie wiedziała, dlaczego on wpatruje się w nią, jak w obrazek. Podniosła pytająco brew, czekając na jakąś odpowiedź.
– Jesteś wspaniała – powiedział prosto, co wręcz zawstydziło Dalię. – Po prostu cudowna.
– Co cię tak naszło? – zapytała zaskoczona.
– Sam nie wiem. Po prostu masz rację z tym podziałem. A raczej z tym, że tego podziału nie powinno być. Wcześniej myślałem, że tak musi być, bo tak mnie wychowano i taka była dla mnie normalność. Ale przy tobie... Jest inaczej. No i spodobało mi się, że nazwałaś mnie ślicznym, to strasznie urocze – zaśmiał się. Dalia uśmiechnęła się i podeszła do niego, żeby dać mu lekkiego buziaka w usta. Podekscytowało go to, więc jak się odsuwała, to przysunął się do niej, prosząc niemo o kolejnego całusa. Ona tylko dotknęła palcem czubka jego nosa.
– Ty jesteś uroczy. Ale pij swoją kawę – skinęła głową, patrząc na ledwo ruszony napój.
– Ach, oczywiście – Hiacynt zreflektował się i napił się dosyć słodkiej kawy. Nuta alkoholu smakowała mu dziwnie, ale jednocześnie bardzo przyjemnie. – Może wymyśliłaś już, co będziemy robić?
– Jaki niecierpliwy! – zaśmiała się i pokręciła głową. – No dobrze. Może najpierw mi powiedz, czy masz ochotę na coś konkretnego.
– Chciałbym sprawić przyjemność tobie – powiedział natychmiast po zadaniu pytania. – Czuję się nieco zobowiązany, chociaż bardziej po prostu tego chcę. Lubię pieścić.
– Świetnie! Więc mnie ...
... popieścisz. Co ty na to, żebyś był w tym czasie związany? Żeby nie było ci zbyt łatwo. Pewnie zdolny chłopak jesteś, więc sobie poradzisz.
– Bardzo kuszący pomysł... – zamruczał i napił się kawy. Pomyślał, że powinien wypić jeszcze jedną, żeby mógł wytrzymać całą noc. – A... Hm...
– Tak? – Dalia uśmiechnęła się słodko, widząc, jak chłopak nagle stał się onieśmielony. Domyślała się, jaki temat chce poruszyć, ale nie chciała mu tego ułatwić. Wolała, żeby sam to powiedział.
– Bo wspominałaś o seksie... Że, wiesz... Ty mnie...
– Wspominałam, owszem... – odpowiedziała tylko, patrząc, jak policzki Hiacynta robią się różowe.
– Chodzi o anal – wydusił wreszcie, po kilku porządnych łykach kawy dla kurażu.
– Co z nim? – zapytała, jakby nie wiedziała, do czego on dąży.
– Dzisiaj chciałabyś spróbować...? Bo ja mógłbym i to chętnie. Jestem ciekawy, jak to jest.
– Jeszcze za wcześnie. Następnym razem, może... Ale musisz się na to przygotować. Seks w pupę nie zawsze wychodzi spontanicznie. Musisz być świadomy, że nie musi się udać za pierwszym razem. Nie wiadomo, czy w ogóle spodoba ci się dotykanie w tamtym miejscu. Ale będziemy próbować – powiedziała niemal czule, patrząc, jak Hiacynt kończy swoją kawę. Kobieta czuła, że rośnie jej potrzeba, aby pocałować te słodkie, wąskie usta.
– W porządku, rozumiem to... Więc po prostu daj mi znać, ja się wtedy przygotuję – uśmiechnął się, wpatrując się w kochankę. Ona odpowiedziała mu tym samym i na kilka sekund się zamyśliła. ...