– Beg me! – Pegg me...…
Data: 11.09.2019,
Kategorie:
femdom,
69,
jeździec,
Autor: PióroAteny
... Rozważała, czy powinna już go zabrać do sypialni, czy jeszcze nie. Popatrzyła na jego błyszczące, oczy, w których widziała nieme błaganie i zrozumiała, że już pora.
– Poczekaj momencik, ubiorę się w coś... Wygodniejszego – powiedziała Dalia i dała chłopakowi długiego i mocnego całusa w usta, w taki sposób, żeby nie przerodził się w pocałunek. Jej samej trudno się było powstrzymać, ale mimo wszystko po odsunięciu się od niego uśmiechnęła się czule i przesunęła dłonią po jego gładkim policzku.
– Jasne, poczekam.
Hiacynt obserwował z przyjemnością jak kobieta odchodzi bujając biodrami. Zaczął zastanawiać, co go czeka. Czy Dalia przyjdzie w lateksowym kostiumie? A może w skórzanym gorsecie? W jego głowie pojawiały się różne możliwości, zwłaszcza, że zamknął oczy. Mimowolnie jego fantazje zaczynały sięgać coraz dalej, więc czuł, że napięcie w nim rośnie. Wiedział, że powinien się opanować, ale było to niesamowicie trudne. Tym bardziej, że nawet nie dostał żadnej przystawki. Ta myśl jednak nieco go rozbawiła, bo to, co wydarzyło się ostatnio można byłoby nazwać przystawką. Może nawet pierwszym daniem...?
– Jaki rozmarzony – powiedziała ciepło Dalia, a chłopak gwałtownie otworzył oczy i popatrzył na kobietę. Nie spodziewał się takiego stroju... – Jak ci się podobam?
– Wow... – szepnął krótko przyglądając się jej dokładnie. Miała na sobie półprzeźroczystą, koronkową koszulę nocną, która bardzo mocno podkreślała jej piersi o ślicznych, ciemnych sutkach. Jej apetyczne, ...
... krągłe kształty były okryte cienką warstewką tkaniny, przez którą było widać całe jej nagie ciało i ciemne włosy łonowe.
– Domyślam się, że to potwierdzenie – zaśmiała się i podeszła do chłopaka. Widząc jego pożądliwe spojrzenie wzięła go za rękę i leciutko pociągnęła. – Chodź ze mną...
Poprowadziła go w kierunku swojej sypialni i przed drzwiami się zatrzymała. Spojrzała w oczy chłopaka i widząc w nich pewność otworzyła skrzydło i zaprosiła gościa do środka. On wszedł i rozejrzał się, a na widok jego miny Dalia omal nie parsknęła śmiechem. Wiedziała, że jej sypialnia jest imponująca...
Ściany były wyłożone ciemnymi drewnianymi panelami, których kolor odpowiadał meblom. Łóżko miało czerwony, skromny baldachim na czterech, drewnianych kolumnach, gdzie na jednej z nich zawiązany był błękitny szalik Hiacynta. W kącie pokoju stał dziwny mebel, który w pierwszej chwili skojarzył się Hiacyntowi z kobietą leżącą na boku, ponieważ był bardzo krągły, z jednej strony krągłość była wyższa, z drugiej niższa, a pomiędzy nimi było wgłębienie. Podszedł do mebla i dotknął tkaniny, którą był obity, zauważając, że mebel jest stosunkowo niski, bo wyższe „wzgórze” nie sięgało mu nawet do krocza.
– Co to jest? – zapytał wskazując na mebel, a Dalia zaśmiała się cicho. Chłopak zawstydził się odrobinę, czując się trochę, jak ignorant.
– Fotel tantryczny. Co prawda tantry nie uprawiam, ale ten fotel jest cudowny. Doskonale się sprawdza przy seksie... Chociaż drzemki i czytanie na nim to ...