1. niebo, piekło i z powrotem cz 9


    Data: 14.11.2022, Kategorie: Dojrzałe Podglądanie Autor: agatslawe

    ... dzień dobry, bla,bla,bla – recytował formułkę funkcjonariusz – prawo jazdy i dowód rejestracyjny poproszę – zakończył
    
    - zapomniałam panie władzo, zaspałam, odwoziłam dzieci do szkoły, spieszyłam się i zapomniałam – trajkotałam i machałam rękami. Mój biust powoli uwalniał się spod koszulki, a ja trajkotałam.
    
    - czy wie pani za co została pani zatrzymana – przerwał
    
    - nie wiem panie władzo, naprawdę nie wiem
    
    - brak świateł proszę pani, za to będzie…..- mówił wlepiając się w moje cycki – a do tego brak dokumentów i brak pasów
    
    - panie władzo proszę, za dwie godziny będę jechać do szkoły to pokarzę dokumenty, a pasy to już zapinam – i zapięłam. Pas przycisnął koszulkę i oczy policjanta zrobiły się wielkie jak pięć złotych
    
    - naprawdę za dwie godziny przywiozę dokumenty, i światła już włączam – gadałam, a w duchu wiedziałam że go mam. Sutki mi stwardniały. A on stał oniemiały i patrzył.
    
    - proszę panie władzo, jak się mąż dowie – użyłam argumentu który zawsze rozładowywał sytuację
    
    - no dobrze, niech pani jedzie, tylko….niech pani jakoś zakryje – i tu wskazał na biust
    
    - ooo – udałam że dopiero spostrzegłam nagość i przykryłam ręką
    
    - szerokiej drogi – zasalutował i odszedł
    
    Opuściłam rękę, odpaliłam silnik, odpięłam pas, poprawiłam koszulkę i z uśmiechem odjechałam.
    
    Kiedy podjechałam pod dom Sławek siedział na tarasie.
    
    - co tak długo – zapytał
    
    - nie uwierzysz co mi się przytrafiło – zaczęłam i zamilkłam
    
    Sławek siedział nago masując penisa. Na ...
    ... stoliku dymiły dwie kawy.
    
    - postanowiłem poczekać na ciebie tutaj, ale zdaje się że ci przerwałem – powiedział i zaprosił gestem na krzesło
    
    Jednym ruchem zdjęłam koszulkę, podeszłam i usiadłam na penisie.
    
    Powoli ruszałam się na nim opowiadając poranne przypadki. Wytrysnął. Usiadłam na krześle i popijaliśmy kawę patrząc na siebie i uśmiechając się.
    
    - no to szykuj się na basen – przerwał błogą ciszę
    
    - a który strój założyć – zapytałam filuternie
    
    Zaśmiał się, wstał, pocałował mnie w czoło i odszedł z filiżankami w dłoniach kołysząc kutasem.
    
    Zjedliśmy śniadanie rozmawiając o niczym. Wzięłam prysznic i stanęłam przed szafą zastanawiając się nad strojem. Dużego wyboru nie było. Ta część mojej garderoby jeszcze nie uległa przemianie. Wybrałam czarny dwuczęściowy, do tego lekką długą sukienkę.
    
    - nie tak – skwitował mój widok Sławek
    
    Pobiegłam się przebrać. Dwuczęściowy i krótsza sukienka.
    
    - i nie tak – powiedział patrząc znad okularów – i pospiesz się, bo znowu pojedziesz na golasa
    
    - to jak ma być – zapytałam
    
    - skromnie i odważnie – powiedział z zastanowieniem
    
    Stanęłam przed szafą.
    
    - skromnie – powiedziałam na głos i wyjęłam biały dwuczęściowy strój. Założyłam, biust w całości przykryty, obróciłam się, pośladki ledwo widoczne.
    
    - i odważnie – zdjęłam z wieszaka białą lekką sukienkę. Założyłam. Ledwo sięgała za pośladki i była prawie prześwitująca. Zbiegłam na dół.
    
    Sławek cmoknął na mój widok – weź dokumenty – przypomniał
    
    Patrol policji ...