niebo, piekło i z powrotem cz 9
Data: 14.11.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Podglądanie
Autor: agatslawe
... Tym razem nie zareagowałam. Dookoła też nikt nie zareagował. Byłam zawiedziona. Zeszłam ze schodów i ruszyłam miedzy bloki. Szłam powolnym krokiem. Z cipki mi ciekło, a sutki sterczały wyznaczając kierunek marszu. Parking przed galerią był prawie pusty, ale przy wejściu była sporo aut i ludzi. Przyśpieszyłam. Po kilkunastu krokach po pustym parkingu kolejny podmuch uniósł sukienkę. To było miłe. Doszłam do samochodu. Schyliłam się do klamki i znowu to samo. Obejrzałam się. Dwóch młodzieńców patrzyło się na moje pośladki. Powoli wyprostowałam się, otworzyłam drzwi i wsiadłam. Płynęłam. Przez chwilę zastanawiałam się czy nie pójść do galerii, ale uznałam że ze Sławkiem będzie to o wiele przyjemniejsze doznanie. Odpaliłam auto i w błogości ruszyłam do domu.
Zobaczyłam ich z daleka, ale nie zdążyłam włączyć świateł. Pan policjant zamachał lizakiem a ja grzecznie zjechałam.
- dzień dob…. – przerwał – o dzień dobry, czekaliśmy na panią
- ja byłam, tylko panów nie zastałam, proszę – podałam dokumenty
- i znowu bez pasów i bez świateł, proszę zgasić silnik i włączyć awaryjne światła – zakomunikował i odszedł
Chyba tym razem się nie wywinę – pomyślałam – otworzyłam drzwi i wysiadłam.
Stanęłam za samochodem i czekałam. Przejeżdżający bus spowodował uniesienie się sukienki. Spojrzałam na radiowóz. Obaj policjanci siedzieli z pochylonymi głowami. Nadjeżdżał ...
... kolejny samochód, zrobiłam kilka kroków i odwróciłam się tyłem do nich. Efekt był oczywisty, moja dupa błyszczała przez kilka sekund. Odwróciłam się. Patrzyli. Podeszłam do samochodu, otworzyłam bagażnik, pochyliłam i udawałam że czegoś szukam. Zdawałam sobie sprawę że od tyłu widać nawet cipkę. Kolejne auto zarzuciło sukienkę, a ta sama nie chciała opaść. Jeszcze bardziej się wypięłam i czekałam. Usłyszałam otwieranie drzwi. Odwróciłam się, policjant szedł do mnie z dokumentami. Stanął obok mnie.
- pani Agato, punktów pani nie zbiera, ale dziś złamała pani dwa przepisy i to dwukrotnie, czyli recydywa, można powiedzieć – i w tym momencie znowu przejechał tir odsłaniając moją cipkę w całej okazałości.
- a może pouczenie – zaproponowałam nieśmiało
Odwrócił się do kolegi – ale to ostatni raz – zgodził się
- dziękuję
- proszę – podał mi dokumenty, zamknął bagażnik i otworzył drzwi
Wsiadłam ale jedną nogę zostawiłam na asfalcie. Teraz cipka prezentowała się w pełnej okazałości.
- jeszcze raz dziękuję za wyrozumiałość panie władzo – ciągnęłam chcąc choć w ten sposób podziękować – teraz na pewno będę pamiętać o pasach i o światłach – i schowałam nogę.
- do widzenia i szerokiej drogi – zasalutował i zamknął drzwi.
Byłam mokra jak szkolna gąbka, na fotelu miałam basen a sutki sterczały jak policjanci na warcie. I to było właściwe podsumowanie tego dnia.