1. Biurowiec, cz. 3.


    Data: 14.11.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    Część 3.
    
    Do imprezy pozostało już niewiele czasu, ale na kancelarie prawne nikt nie liczył. Zresztą, jak co roku. Zajmowały całe dwa piętra, jednak prawnicy nie integrowali się z pracownikami biurowymi. Nie ten szczebel zamożności i prestiżu. Dla prawników to byłaby kompromitacja! W najlepszym razie mezalians. Czasami udawało się wyrwać przynajmniej kilka ich sekretarek, które już wiedziały, że imprezy biurowe przeistaczały się w regularne orgie alkoholowo-seksualne albo seksualno-alkoholowe. Zależało to wyłącznie od preferencji uczestników. Zaproszone sekretarki pojawiały się głównie w drugim celu.
    
    Po imprezie, w wąskim gronie, opowiadano sobie ze szczegółami niektóre zdarzenia. Nigdy głośno. Każdy bowiem liczył, że kobiety pojawią się na kolejnej. Na ogół tak było, ale tylko dzięki dyskrecji uczestników. Tak rosła popularność imprez. Jednak część uczestniczek nie pojawiała się na tych eventach, które dość szybko stawały się orgiami. Niektóre panie po prostu były rozczarowane możliwościami kolegów z biur i więcej nie pojawiały się, mimo ciągłych zaproszeń. Twierdziły, że mają swoje, bardziej wydajne seksualnie grono. Oczywiście, ten argument padał wyłącznie w gronie pań rozważających kolejne zaproszenie.
    
    *
    
    Jęczała i jęczała. Bokiem opierała twarz o ścianę i zapierała się rękoma. Kiedy wszedł w nią, przymknęła oczy. Nie miała ani siły, ani ochoty, żeby otworzyć je. Zresztą, w pomieszczeniu było ciemno. Świeciła się lampka na stoliku tuż przy drzwiach, a oni ...
    ... stali za przepierzeniem, w głębi pomieszczenia gospodarczego pozbawionego okien. Każde uderzenie penisem dociskało ją do ściany i mimowolnie wywoływało jęk rozkoszy. Nagimi piersiami szorowała po ścianie. Sutki już bolały ją od takiego ‘masażu’, ale mężczyźnie najwyraźniej podobała się ta forma brutalnej pieszczoty. Podniecała go! Starała się nie dotknąć pończochami do ściany, bo nie potrafiłaby wytłumaczyć koleżankom, gdzie i jak zniszczyła dwie pończochy i to akurat na kolanach.
    
    – Och, proszę. Już nie... – blondynka próbowała nieśmiało protestować. Seks był wspaniały! Ledwie trzymała się na nogach. Tak ją podniecił. Z nim zawsze tak było.
    
    Kochanek był podniecony i agresywny, że wręcz bała się o swój wygląd. Podczas niecierpliwych pieszczot majtki jednym szarpnięciem zjechały do kostek. Ledwie zdążyła z nich wyjść jedną nogą, kiedy mężczyzna odwrócił ją twarzą do ściany. Spódniczkę podniósł i zatknął za ozdobny pasek. Śliną nawilżył wejście do pochwy. Chwilę później dobijał do dna pochwy. Na początku trochę zabolało, ale potem... Pod powiekami miała tylko szaloną feerię barw. Ciało przeszył przepyszny, tak, tak to nazwała, przepyszny, obezwładniający dreszcz i dopiero po chwili usłyszała swój głos. Jęczała. Próbowała coś mówić, ale nawet ona nie potrafiła zrozumieć własnych słów. Dotarło do niej, że właśnie przeżyła pierwszy orgazm.
    
    Podniecony mężczyzna nerwowymi ruchami rozpiął jej bluzkę i stanik. Chwycił jedną pierś i zachłannie macał, drugą trzymał kobietę za kark. ...
«1234...»