-
MW-Interwał Rozdzial 27 Przeprowadzka
Data: 16.11.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski
Gdy rozlega się dzwonek, rozciągnięte na moim członku różowe wargi Majki zastygają na moment w połowie drogi. Poczym momentalnie zjeżdżają na sam dół, gdy dziewczyna sięga po telefon. A było tak przyjemnie… Po przekroczeniu granicy dziewczęta włączyły telefony i oto skutki. - Cześć, tatusiu! --- - Tak, już jesteśmy w Polsce, wieczorem dojedziemy. Po chwili rozmowy Majka zaczyna chichotać. - Tak tatusiu, a nawet w sobie. - Tata pyta, czy nie mam cię gdzieś przy sobie, chce zamienić słówko – wyjaśnia i oddaje mi komórkę. - Cześć Robert! - Zdaje się, że przeszkadzam? - Nie, skądże! Ja sobie tylko leżę, twoja córeczka wykonuje całą robotę. No po prawdzie, to teraz przysiadła na laurach – mówię bardziej do Majki, niż do jej ojca. Dziewczyna niezwłocznie odrywa tyłek od moich laurów... pardon, lędźwi. Rozmawiam z Robertem nie odrywając wzroku od pizdy jego córki nasuwającej się rytmicznie na mojego członka. Lepkie wargi kleją się do niego, rozciągają, gdy Majka unosi tyłeczek, chowają, gdy osiada. I zostawiają za sobą coraz to więcej śluzu. Kładę sobie telefon na podbrzuszu. - Tatuś chce posłuchać – wyjaśniam. Nie do wiary, Majka się czerwieni! Po tym wszystkim, czego razem doświadczyliśmy! Szybko jej przechodzi. Przyspiesza. Odgłosy ciupciania stają się naprawdę głośne. Dochodzą pojękiwania Majki, już jej dobrze. - Tatusiowi pewnie stoi, jak na weselu! - Wszystko słyszałem – dobiega z komórki. Robert coś tam jeszcze mówi, ale ...
... zagłusza go przeciągły jęk rozkoszy – Majka szczytuje. Tatuś słucha. Chwytam telefon. - Podobało ci się? - Jeszcze jak! Nie mogę się doczekać, aż… - To może powtórka? Masz przecież dwie córki… - przerywam mu i zapraszam do zabawy tę drugą. Nie trzeba jej dwa razy powtarzać. Po chwili kołyszą się nade mną dwa balony Natki, a Robuś ma powtórkę z rozrywki. Jeśli się oczywiście nie spuścił za pierwszym razem… Ja się w każdym razie nie spuściłem, więc Natka kończy to, co zaczęła jej siostra. Tym razem trzymam telefon w dłoni. Odgłosy lizania i chłeptania są takim bonusem dla Roberta. To Majka wylizuje z Natki moją spuściznę. Znów przykładam telefon do ucha. - I jak tam? Pewnie tęsknisz za nimi? - Nie jest tak źle, Baśka u mnie mieszka, oficjalnie jest jeszcze na wakacjach… - Cwaniak! Majka unosi głowę spomiędzy ud siostry. - Co tam tatuś wykombinował? Wyjaśniam im obu. Majka odbiera mi telefon - Wiesz tato, my też będziemy cwane, zostaniemy parę dni u Maćka… - Wiem, że tęsknisz, ale przecież będziesz nas odwiedzał. - Tak, tatusiu. O to też chodzi. Idziemy z Natką na rekord. - Jaki znów rekord? – Pyta zdezorientowana Natka. - Właśnie mi to przyszło do głowy – wyjaśnia Majka, gdy kończy rozmowę z ojcem. – Rekord bycia nago. - No i nasz pomysł poszedł się jebać! To Monika się odzywa. Okazało się, że wraz z Tolą miały chytry plan. Reszta dziewcząt (pomijając Julkę) miała nad nimi dwa dni przewagi. Wymyśliły więc, że zostaną u ...