1. Biurowe tajemnice czyli jak nie dać…


    Data: 18.11.2022, Kategorie: praca, szef, Zdrada BDSM Autor: MarekDopra

    ... przeciwstawieniem się przyjemności.
    
    Artur zaczął więc napierać na nią od dołu tak, że szorstki i twardy ogórek ocierał wrażliwą przednią ściankę jej magicznej dziurki. Wtedy dopiero każde pchnięcie zaczęło sprawiać, że ataki rozkoszy stały się intensywne. Zaczęła pojękiwać. Starała się jak zachowywać jak najciszej, gdyż wstydziła się swych odgłosów, wiedząc, że obok za drzwiami w łazience słyszy je hydraulik z kolczykiem grzebiący przy zepsutym kranie. Ale to przyjemne ocieranie w środku nie pozawalało jej na pełne panowanie nad sobą. Pojękiwała przy każdym pchnięciu, a znikąd nie było ratunku.
    
    Uratowały ją odgłosy dobiegające z kuchni. Artur niechętnie przestał ją nadziewać w momencie, gdy olej zaczął skwierczeć na patelni. Poszedł do kuchni pozostawiając ją tak rozognioną z ogórkiem tkwiącym między rozwartymi udami w jej gorącym wnętrzu. Gdy zajmował się patelnią, Agnieszka starając się uspokoić oddech, jeszcze chwilę poruszała się, jakby nie potrafiąc usiedzieć w jednej pozycji.
    
    W chwili, gdy Arturowi udało się opanować sprawę z patelnią, w drzwiach łazienki pojawił się hydraulik trzymając w ręku coś metalowego.
    
    - A to wymieniamy czy odnowić? – zapytał Artura. Ten podszedł do niego i chwilę rozmawiali o tym, czy da się odratować. W trakcie tej dyskusji hydraulik zerkał co pewien czas na Agnieszkę. Widok jej z ogórkiem musiał być na pewno niezłym widowiskiem. Wiedziała, że wygląda teraz naprawdę żałośnie rozkraczona z warzywem wystającym z niej, niemal ...
    ... zapraszającym, by nim poruszać. Po chwili rozmowy Artur odesłał fachowca do łazienki. Agnieszka pomyślała, że pewno przybyły ma ją za kompletną szmatę i mimo że był to nieznajomy, to nie potrafiła się tym nie przejmować.
    
    Artur tymczasem wrócił do kuchenki i mieszając w patelni powiedział do Agnieszki:
    
    - Weź teraz oprzyj się przodem o oparcie i wypnij tyłek – Agnieszka wyciągnęła z siebie ogórka i niezdarnie zaczęła się przekręcać na sofie, gospodarz dorzucił – Ale tak, żeby dobrze dziurkę w tyłku było widać.
    
    Chcąc nie chcąc, kobieta musiała dobrze wyeksponować swoje sekrety. Doskonale wiedziała, że ma fajny tyłek. Czasem to wykorzystywała, gdy załatwiała coś ważnego. Ubierała wtedy obcisłe dżinsy albo ściśle opinającą kształtne pośladki krótką spódniczkę, tak, aby pokazać coś, ale jednak tak naprawdę niewiele. Przeważnie faceci stawali się wtedy mili i uczynni. Tu jednak nie było miejsca na żadne manipulacje. U Artura tyłek musiał być podany na tacy i to on wybierał, co sobie z niego weźmie. Ona mogła jedynie bezsilnie czekać na jego kaprysy.
    
    Trochę ją to zafrasowało i Artur to dostrzegł. Jego mina stała się odrobinę niezadowolona i Agnieszka przestraszyła się, że jej starania pójdą na marne. Przecież miała czerpać z tego przyjemność. Przypomniała sobie, że Artur wyraźnie polecił, by jej druga dziurka była dobrze widoczna. Nie zdążyła nawet nadziwić się prymitywizmowi męskich zachcianek i ich samych, a złapała się na tym, jak jej dłonie niemal bezwiednie wylądowały na ...
«12...8910...13»