Biurowe tajemnice czyli jak nie dać…
Data: 18.11.2022,
Kategorie:
praca,
szef,
Zdrada
BDSM
Autor: MarekDopra
... Jednak obcy tylko lekko chrząknął i co chwilę zerkając na nią powiedział:
- O... chyba trochę nie w porę.
- Spokojnie – wtrącił Artur – to tylko Agnieszka, trochę rozrywki na wieczór. Zapraszam do łazienki.
"Tylko Agnieszka" zabrzmiało w jej uszach jak gong. Świadomość bycia " tylko Agnieszką", na dodatek będącą bezwstydnie rozkraczoną na sofie była niezwykle deprymująca. A w świetle lamp każdy włosek na jej szparce był dobrze widoczny. Jeszcze rano nawet nie potrafiłaby wyobrazić sobie siebie w takiej sytuacji, lecz jedyne, co mogła teraz zrobić, to opuścić wzrok. Jednak nawet patrząc w dół dostrzegła jak hydraulik znikając w drzwiach łazienki jeszcze raz zerka między jej uda.
Artur wrócił dopiero po kilku minutach, w trakcie których Agnieszka ze wszystkich sił starała się nie myśleć o sytuacji, w której się znalazła. Miała nadzieje, że już gorzej nie będzie, ale pomyliła się.
- Jeszcze chwilę – powiedział Artur wracając do kuchni. W pewnym momencie zobaczyła, jak gospodarz trzyma w ręku dużego ogórka i nad czymś się zastanawia. Patrzył to na warzywo, to na otwartą szparkę między jej udami. Agnieszka zamarła na chwilę. Modliła się w duchu, by Artur nie wpadł czasem na pomysł... ale uspokajała się, że to jednak zbyt niedorzeczne. Gospodarz po chwili uśmiechnął się. Gdy usłyszała z jego ust "a czemu nie?" zrobiło jej się gorąco. Gdy obserwowała, jak powoli ruszył ze swoim kuchennym znaleziskiem w jej stronę, wpadła niemal w panikę. Poruszyła się, jednak nie ...
... śmiała zacisnąć ud.
- Heh - żachnął się Artur - sprawdzimy jak pasuje. Słowa te zabębniły w jej uszach.
Agnieszka była przerażona. Ale siedząc tak rozwarta mogła jedynie przyglądać się, jak Artur robi, co chce. A miał ochotę zabawić się wsadzając w nią tego ogórka. Było to dla Agnieszki mocno deprymujące. Ale jedyne, co jej pozostało, to patrzeć jak Artur ją powoli rozwiera palcami i zadowolony z siebie, z wielką ciekawością zbliża warzywo między jej uda. Wsadził w nią wolno ogórka, nie przejmując się jej zduszonymi odgłosami protestu i poruszeniami wywołanymi paniką. Na dodatek wsadzając go zaczął kręcić nim w lewo i w prawo. Choć była zdezorientowana, to gdy poczuła palce Artura rozszerzające ją tam, a następnie jak wypełnia ją od środka coś twardego, przyjemne ciarki znowu przeszyły jej ciało. Broniła się przed nimi jak mogła, ale gdy Artur poruszał ogórkiem robiło się tak milutko. Jednak pomimo tego cały czas to, co jej robił budziło w niej uczucie zażenowania. Potem sprawy potoczyły się jeszcze gorzej. Artur zafascynowany wkładaniem w nią i wyciąganiem ogórka zapytał:
- Jak czujesz większą przyjemność? Tak jak od dołu napieram do góry, czy odwrotnie?
Agnieszka najchętniej powiedziałaby, że wcale ją to nie bawi, ale przecież musiała starać się czerpać przyjemność z tego, co jej robił. A wiedziała, że Artur jest dobrym obserwatorem i że go nie oszuka.
- Od dołu – powiedziała, gdyż rzeczywiście, kiedy w ten sposób w nią wchodził, miała większe problemy z ...