Hamburg (IV)
Data: 12.09.2019,
Kategorie:
wycieczka,
klub,
Sex grupowy
Autor: Baśka
... Powiedzieć, bez specjalnych problemów, to nie oznacza gładko. Czułam bardzo mocno, jak rozciąga mięśnie Pupy, jak w niej się rozpycha. Wszedł cały, po czym rozpoczął swój taniec podniecenia. Wysuwał się prawie cały i wsuwał. Towarzyszyły temu te charakterystyczne, mocno podniecające odgłosy, uderzania jego bioder o moje pośladki. Czułam jak ta jego pałka można powiedzieć orze górną ściankę pupy, jakby chciał wybić się gdzieś pod kość ogonową. Aż poczułam jak tryska swoim nasieniem i nie kryję, zrobiło mi się dobrze.
Skończyliśmy nasze pieszczoty, nie kryję były wspaniałe. Ta gra kolorów, biały - czarny, te "odbicia w lustrze" były niesamowite. Szanowni Partnerzy gorąco mi dziękując wyszli swoim wyjściem, ja swoim wyjściem. Usiadłam w pokoju, najpierw popijając napój ze szklanki i chwilę odpoczywałam. Umyłam się, znowu odpoczywałam, ale w końcu ubrałam się i pojechałam do hotelu spać. Nie da się ukryć, te pieszczoty trochę mnie zmęczyły, więc chyba dosyć szybko usnęłam.
Rano zadzwonił Manfred, że nie może się ze mną spotkać, bo coś mu tam wypadło. Specjalnie nad tym się nie zastanawiałam czy rzeczywiście tak było czy robi unik. Spokojnie zjadłam śniadanie, trochę poleżałam, zadzwoniłam na lotnisko, okazało się, że mam wcześniej możliwość wrócić do domu, więc spakowałam się i po paru godzinach już byłam w domu.
Od poniedziałku normalny młyn, ale w środę zamieszanie. Wracam do domu, a tam kartka, że poczta kurierska ma dla mnie pilną przesyłkę, proszę skontaktować się z ...
... numerem takim to a takim. Dzwonię, sympatyczny mężczyzna potwierdza, że ma dla mnie przesyłkę i że o godzinie tej i tej ją przywiezie. Rzeczywiście, po upływie określonego czasu dzwonek do bramy, patrzę, jest mężczyzna, trzyma duże pudło. Otwieram, kwituję, otrzymuje pudło i list, idę do domu, otwieram pudło, a tam przepiękny bukiet pąsowych róż. Piękne kwiaty, ale od kogo?
Otwieram list, a tam bilet lotniczy do Hamburga i z powrotem, ale bez daty. Nic z tego nie rozumiem, więc pisze list do Manfreda z zapytaniem, co to ma znaczyć.
No i wychodzi szydło z worka. Kwiaty są podziękowaniem od partnerów z drugiego występu, a bilet jest zaproszeniem do następnego przyjazdu, ale jest również dodatkowa informacja.
W sobotę byłam w takim budynku, gdzie mieści się klub dla specjalnych gości. Lustrzany pokoik 2 nie jest całkowicie lustrzanym pokojem. Prawdziwe lustra są tylko na ścianie, gdzie są drzwi, natomiast wszystkie pozostałe lustra są lustrami weneckimi. Tym sposobem pieszcząc się w nimi dałam, można powiedzieć "publiczny pokaz". A ponieważ ten pokaz został bardzo dobrze oceniony, mam zaproszenie na następne spotkania poprzez przesłany mi bilet lotniczy.
W pierwszej chwili wściekłam się na Manfreda, teraz zrozumiałam, dlaczego nie przyszedł w niedzielę. Ale po pewnym czasie mi przeszło. Pomyślałam sobie, mnie było bardzo dobrze, a jeżeli ktoś chce lizać lody przez szybę, to niech liże. Po pewnym czasie odpisałam do Manfreda, że zabukowałam bilet lotniczy do Hamburga ...