Psycho-logicznie
Data: 22.11.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Pierwszy raz
Tabu,
Autor: xray51
... kieliszeczek?
– Wolę drinka – odpowiedziała.
Wujek pokiwał ze zrozumieniem głową. Teść podał Joasi szklankę z drinkiem. Zakołysała szklanką... złocisty płyn zakolebał się po jej ściankach, a lód zadźwięczał radośnie o szkło.
– Specjalnie dla ciebie zrobiłem nową mieszankę – powiedział teść. – Musisz mi powiedzieć, czy dobre proporcje i czy ci smakuje… a my z braciszkiem walniemy po słusznym kieliszeczku…
Drink był naprawdę dobry, Joanna wypiła od razu pół szklanki. Przyjemne ciepło rozlało się po żołądku. Teść z wujkiem wznieśli toast za jej pomyślność i wypili. Wujek sięgnął po butelkę, nalał do kieliszków. Trącił się z teściem i powiedział:
– Za zdrowie Joasi!
– Jakże by inaczej, to za moją piękną synową! – zawtórował teść.
Joanna rozsiadła się wygodniej na fotelu, założyła powolutku nogę na nogę kątem oka obserwując reakcję obu mężczyzn. Widziała, że gapią się bezczelnie między jej nogi, dlatego robiła to z rozmysłem badając ich reakcję na takie widoki… cóż, pomyślała sobie, to chyba zboczenie zawodowe: prowokować i obserwować. Teść i wujek nadal gapili się na jej nogi, a że Joanna nic więcej nie pokazywała przenieśli swój wzrok wyżej, tam gdzie obszerny dekolt ukazywał jej kształtne piersi i rowek między nimi. Joanna dumna była z nich, mimo urodzenia dwójki dzieci nadal były jędrne i kształtne. Wymagało to od niej wiele pracy i wysiłków nad nimi, ale efekt był powalający.
Rozmawiali o wszystkim i o niczym gdy nagle zadzwoniła jej komórka. ...
... Spojrzała na ekran, kto to. To dzwonił jej mąż… przepraszał, ale niestety nie wie, o której przyjedzie, bo pilna robota, bo… bo… Joanna słuchała tego ze spokojem. Wiedziała, że gdyby chciał, to mógłby zostawić robotę innym, a samemu być teraz z nią. W tle rozmowy słyszała zadowolone kobiece głosy i śmiechy. Domyśliła się, że ta „pilna robota” to tylko wymówka. Była wkurzona. Rzuciła krótkie „OK” do słuchawki i rozłączyła się. Cisnęła z gniewem komórkę do torebki, schwyciła szklankę z drinkiem i jednym haustem wypiła cała resztę napoju. Teść z niepokojem spojrzał na nią, schwycił jej dłoń w swoją i spytał:
– Co się stało Joasiu?
– Zrobił mnie w konia… nie wie, o której przyjdzie – odpowiedziała. – A może wcale się nie pojawi, a tak mieliśmy miło spędzić wspólnie ten czas…
– Nie smuć się – pocieszał ją teść, głaszcząc jej dłoń swoją ciepłą ręką – pal go licho, damy sobie radę bez niego i też będzie fajnie… obiecuję… a teraz zrobię ci d**giego drinka – i podniósł się z fotela, wziął jej pustą szklankę i podszedł do barku.
Po dłuższej chwili podał jej szklankę.
– Masz, wypij duży łyk – rzekł. – A ja dodatkowo zrobię ci rozluźniający masażyk.
I nie czekając na jej przyzwolenie zaczął fachowo mięśnie jej karku. Po dłuższej chwili dotyk jego ciepłych dłoni zaczął przynosić ulgę. Joanna dopiła drinka. Wujek zabrał jej szklankę i po chwili przyniósł kolejnego drinka. Ręce teścia pracowicie rozmasowywały jej kark i powoli aczkolwiek systematycznie zahaczając o barki. Joanna ...