Wieczór panieński i ostatni panieński wieczór
Data: 24.11.2022,
Kategorie:
Romantyczne
striptease,
panieński,
Autor: Radeck
... chce go tam w środku złamać. Teraz powoli zwiększając tępo już nie łamiąc go, wywracała nim w swoim środku na wszystkie strony. Tak zniewalająco, to jeszcze nigdy, żadna mnie nie ujeżdżała. Oparła się o mnie rękami podnosząc się do góry i opadając z powrotem, aż było słychać jak łóżko trzeszczy. Nie wiem, jak ona to robiła, ale czułem, że jak się podnosi to robi się przez moment, tak jakby ciaśniejsza, ściska mi go w sobie. Widziałem jej twarz, widziałem jej napięcie, słyszałem jej odgłosy uniesienia. Widziałem, że jest już wycieńczona. Położyła się na mnie, leżała tak chwilę, czuła, że ja jeszcze nie jestem gotowy. Zeszła ze mnie kładąc się z boku rozszerzyła nogi i powiedziała:
- Chodź.
Teraz ja zacząłem akcję, widziałem, że ją to znowu rozgrzało i to mnie jeszcze bardziej podnieciło, wystrzeliłem napełniając gumkę. Rękami przyciągnęła mnie do siebie soczyście całując w usta, chciała żebym ją tak jeszcze pieścił i chwilę w niej został.
Po chwili wstałem i poszedłem do łazienki się umyć. Gdy wróciłem, to ona już spała uśmiechając się przez sen. Położyłem się przy niej, też od razu zasypiając.
Rano wstałem słysząc hałas za drzwiami, Hela naga wyszła już z łazienki. Teraz w dziennym świetle zobaczyłem tą śliczną młodziutka dziewczynkę.
- Mam prośbę, mógłbyś pójść do mojej szafki i przynieść mi moje rzeczy, bo nie chcę wychodzić dzisiaj w tym fartuszku, w którym byłam wczoraj - poprosiła mnie Hela.
Ubrałem się zszedłem na dół, szefowa obsługiwała w ...
... restauracji. Kontem oka widziałem, że panie z wczorajszej imprezy jedzą już śniadanie. Zauważyła mnie szefowa. Podeszła, uśmiechnęła się mówiąc:
- Słyszałam, że się dobrze spisałeś.
Poszła, dalej obsługiwać.
Kucharz mnie się zapytał:
- Zjesz śniadanie?
- Jestem głodny jak wilk - odpowiedziałem
- Ale zjem w pokoju, bo tutaj dzisiaj rano jest zbyt tłoczno.
Poszedłem po rzeczy Heli, zaniosłem je jej do góry. Powiedziałem, że ma tutaj na mnie poczekać, przyniosę śniadanie. Taca ze śniadaniem dla mnie stała już gotowa. Kucharz był zajęty swoją pracą, dołożyłem filiżankę talerzyk i jeszcze trochę jedzenia. Poszedłem do góry. Hela była już ubrana, łóżko pościelone. W pokoju poczułem świeże rześkie powietrze, zamknęła okno. W milczeniu zjedliśmy śniadanie. Spoglądała na mnie, czułem, że chce mi coś powiedzieć, ale się nie odezwała. Chciała wziąć tacę,
- Ja ją przyniosłem, więc ja ją odniosę powiedziałem.
Ucałowała mnie i poszła.
Po chwili zszedłem na dół. W restauracji kelnerowała już Hela. Podeszła do mnie bardzo zadowolona, chwaląc się:
- Dostałam wynagrodzenie za wczorajszą imprezę i duży napiwek.
Później mnie też szefowa zapłaciła i nie spodziewałem się, aż takiego napiwku.
Wszystko wróciło do monotonnej codzienności. Mijały dni, Kamil kuśtykał z tym gipsem. Na dwa dni Kamil z Justyną wyjechali do jej rodziców, zostawiając zajazd pod moją opieką. Nie wszystko, bo pracownicy wiedzieli, co mają robić, ja tylko wieczorem sprawdzałem i zamykałem ...